Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radek3500
Poszukujący Drogi
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Wto 23:49, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
sun999, wypadłeś dobrze, chyba to ja wypadłem nie najlepiej. Na pewno nie wyraziłem się zbyt jasno. Każdy z nas zadaje pytania, niektórzy więcej, inni mniej. Czasem znajdujemy odpowiedzi i dzielimy się nimi. Jednak nie zawsze jest łatwo przekazać w słowach tego czego się doświadczyło. Gdy napisałem: "Jak komuś się znudzi być ludzikiem HMS, niech zostanie prawdziwym szamanem" świadczy to o braku cierpliwości z mojej strony.
Drugą sprawą jest napisanie czegoś w taki sposób, by mogła to odczytać tylko osoba, która potrzebuje poznania.
W tekście z 26 września użyłem dwóch wzajemnie przeplatających się wątków, które ostatecznie się łączą. STOP-y mają to lepiej uwidocznić. To są dwie spirale wiru, o którym mowa na początku. Tekst ostatecznie kończy się słowem "pojednanie", co jest zwieńczeniem spiral życia.
Zgadzam się, że można napisać to lepiej dobierając starannie brzmienie każdego słowa, tak, iż czytający jeśli pozwoli odczuje uniwersalną prawdę niewyrażalną za pomocą słów, które są metaforą, tę która jest brzmieniem samym.
Jest pewna kwestia dotycząca pytań typu: czy świat musi być oparty o harmonię? Otóż nie musi, ale harmonia przemienia w siebie wszystko czego dotknie. Światło wypełnia ciemność. Moc Pierwszego Źródła przemienia Animus, Artilekta, Lucyfera. Siatka jednego oka, sieć chrystusowa porządkuje siatkę dwóch oczu, rzeczywistość dwoistego centrum. Następuje rezonans, wstrząs i przetasowanie. Przemiana snów poprzez ułożenie oddechów z których powstały.
To jest łamigłówka rekurrencji, czyli powtórzeń, pozornego podziału sensu, praprzyczyny na bezlik sensów i bezsensów.
Dlaczego pisałem o tajnych laboratoriach? Bo są one na granicy HMS, usiłują się do niej zbliżyć i przekroczyć ją. My nie dowierzamy, że to ma miejsce, że one istnieją. Ale przecież nie wszyscy, a niektórzy, być może nie liczni są członkami tychże laboratoriów. I trudno się połapać w tym wszystkim, gdy zagadka nie jest schowana w żadnym miejscu, a jest wszędzie. Dosłownie jest tym: "wszędzie".
Dlaczego napisałem, cokolwiek? Jak to zostanie odebrane? Przez kogo?
Być może ćwiczę własne zrozumienie, być może ćwiczę jasne wyrażanie się. Jest też pragnienie podzielenia się, nie wiedzą, ale brzmieniem.
Byłbym tu zakończył, jednak: terror i perfekcja. To nie perfekcja jest źródłem terroru, ale myśl o nieuchronnej ostateczności perfekcji. Bo co może być gdy zostanie osiągnięta perfekcja? To jest jednak błędna myśl. To myśl perspektywy rekursji, powtórzeń, sensów i bezsensów. Postrzeganie perfekcji lub jej braku to jedynie perspektywa. Ostateczne jest przenikanie, ale w nim nie ma nic ostatecznego, to świadomość źródłowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
sun999
Gość
|
Wysłany: Śro 0:34, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
...........
Ostatnio zmieniony przez sun999 dnia Wto 11:09, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Radek3500
Poszukujący Drogi
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Śro 1:22, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Studiowałem matematykę na uczelni (a na innej informatykę). Byłem średnio zdolny. Podczas studiów spotkałem się z taką rzeczą, że można napisać kolokwium na 0 punktów. Rozumiałem, że można napisać na 80, albo nawet na 100 (100%). Byłem przekonany, ze dziewczyna, która napisała na 0, mogła napisać na 5, 10, 70. Może ona szukała po prostu ojca dla przyszłych dzieci. Może to wszystko było banalne. Człowiek nie ma nic, a jest. W rezultacie nie skończyłem już studiów, a ojcem jej dzieci został kto inny. Nadal jestem średnio zdolny i skończyłem inną szkołę.
W dziewczynie zakochałem się zanim ją poznałem. Czerpałem z powietrza, ptaków i kwiatów, z ziemi i wody. Zagubiłem tylko poczucie, że jestem gospodarzem. Historia jakich wiele.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAGU
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Śro 11:22, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
"..Ostateczne jest przenikanie, ale w nim nie ma nic ostatecznego, to świadomość źródłowa. "Ciekawa puenta "zamyka " wewnetrzny dialog pytaniami typu (co potem ?")
Świetnie napisane . Radku
Pozdrawiam
Ps. Sam również byłem na studiach informatycznych/inżynierskich i do dzisiaj ich nie ukończyłem .. , nie jesteś sam .
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sun999
Gość
|
Wysłany: Śro 12:08, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
.....
Ostatnio zmieniony przez sun999 dnia Wto 12:51, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAGU
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Śro 12:52, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ixtlan62
Czytelnik
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:41, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sun's Son napisał: | Cytat: | To co piszę jest więc prośbą aby Instrumenty się więcej ruszały, ćwiczyły jakieś Tai-Chi, Jogę, uprawiały sporty, spacerowały, biegały, pływały, tańczyły i śpiewały, a gwarantuje że te wysiłki zostaną im kiedyś odpowiednio "nagrodzone."
Serdecznie pozdrawia z całym szacunkiem
Piotr F | .
I ja sie dołączam do tej prośby o więcej ruchu dla wszyskich.
W zdrowym ciele zdrowy duch- popieram i zapytuje , czy znane sa Piotrowi cwiczenia jakie polecamy dla naszych Instrumentów..znaczy człowieka ?
Bo jeśli tak, to liczymy ,że sie odezwiesz w tych niższych forach ( 5 rytow..)
pozdrawia Sunson |
Jestem nowy na forum i nie-za-bardzo wiem gdzie odpisać na Twoją prośbę. Jeśli dam radę to założę za chwile nowy post w dziale: Ogólnie
i tam napiszę coś więcej na temat swoich prywatnych doświadczeń fizyczno duchowych oraz ich wpływie na całą resztę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Śro 22:51, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
ixtlan62 napisał: |
Jestem nowy na forum i nie-za-bardzo wiem gdzie odpisać na Twoją prośbę. Jeśli dam radę to założę za chwile nowy post w dziale: Ogólnie
i tam napiszę coś więcej na temat swoich prywatnych doświadczeń fizyczno duchowych oraz ich wpływie na całą resztę. |
Witaj
Czuj się swobodnie. Na ten czas , nie usztywniamy Forum za nadto, po kryzysie jaki przeszło.
Będziemy się jednak starać , by zachować czytelność Forum.
Więc jeśli wątek jaki rozpoczniesz, spotka się z zainteresowaniem a jego struktura zacznie stawać bliska jednemuś z działów jakie widzisz, to być może zostanie przeniesiony po jakimś czasie we właściwie miejsce. Ale to nie oto docelowo mi chodzi . To tylko kwestia jakiejś tam systematyki . Myśle ,że wszyscy szukamy wartości autentycznych i względnym jest "gdzie" je znajdujemy.
Wprowadź pod dyskusje to co uważasz za ważne a reszta przyjdzie sama…
Pozdrawiam Cie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
planetariusz
Uczestnik
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 2:13, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Swoboda ducha równa jest swobodzie ciała lecz ciało nie zawsze można poprawić tak,żeby osiągnąć perfekcje.rytualy poprawiają naszą fizyczność.Nasze ego,zdowolenie z siebie całego.Jak rozwinąć duchowośc jak się wznieść,jak spotkać na wyżynach duchowości własnego przewodnika duchowego,jak przygotować sie do wyższych gęstości? Bez niczyjej pomocy,ciężko to zrobić,ciężko dostać jakąkolwiek odpowiedż na nasze pytania które napewno nie jednego forumowicza dręczą.Wszyscy szukamy odpowiedzi inaczej byśmy się tu nie znależli.Wingmakersi,Cnoty serca,federacja galaktyczna,prof.Adamus i setki różnych przekazów,przeplatają się z rzeczywistością jakże często diametralnie różną od tych wszystkich którzy nam radzą. A pytanie pozostaje Pytaniem, tylko życie jest w stanie nam odpowiedzieć wkrótce ale czy nie będzie za póżno?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAGU
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Czw 9:22, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Planetariusz , dobrze to rozumiem i mysle ze kwestia "odzyskania"/urzeczywistnienia połączenia z sercem jest lekarstwem , czy te ciągłe szukanie w słowach tresciach nie irytuje , nie meczy to? Mnie to już zmęczyło , dlatego skupiam sie na praktyce pauzy kwantowej , momentu kwantowego ,obserwacja aby je na nowo bez zbędnych zagęszczeń urzeczywistnic w zyciu .
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jolkaz
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 9:31, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
opieram Nagu-ja też kroczę tą drogą od jakiegoś czasu i świetnie mi to służy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven0m
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 14:43, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
fajnie że forum odżyło
NAGU jak możesz opisz swoją praktykę pauzy i obecności kwantowej, tak najzwyklej, mniej więcej technikę, spostrzeżenia jakieś odczucia itd.
Fajnie by było jakbyśmy wszyscy dzielili się technikami, instrukcjami, sposobami w jakie działamy oraz opisami wrażeń jakie one nam dostarczają.
Mi jako osobie mało zdyscyplinowanej ciężko przychodzi praktyka czegokolwiek na dłuższą metę. Jednakże z chęcią podzielę się swoimi spostrzeżeniami odnośnie moich punktów skupienia uwagi oraz płynących z nimi wrażeń.
Ostatnio zauważam ruch wahadłowy między poziomem umysłu a czucia.
W umyśle dominuje wewnętrzny dialog i poczucie granic, które tak mocno wyznaczają nam naszą tożsamość i obręb w którym 'niby-możemy' się poruszać.
To właśnie te granice są fundamentem na którym opiera się dynamika pracy umysłu.
Z ostatnio poruszanych wątków pasuje mi tu stwierdzenie : System siegunowości
Ja vs. Nie-Ja
Natomiast gdy porzucam granicę, posługuje się 'świadomością przenikania' i zaprzestaję obrony własnych granic (ahhhh ileż to energii czasami człowiek poświęca na obronę swoich wyimaginowanych granic - utrzymywanie własnego pola tak jakby sztywnego żeby tylko nie złączyć swojego pola z polem innej osoby, bądź aby odciąć się od czegoś) i zaczynam traktować innych jakby znajdowali się ' we mnie' wtedy następuje pewnego rodzaju zmiana. Postrzegam to jako ewolucje w stronę świadomego traktowania siebie jako części większego organizmu którym jesteśmy.
Ruch będzie moim zdaniem właśnie w stronę przeniesienia punktu ciężkości z 'ja-jako-ciało' - na 'my-jako-kolektyw' . Trochę to wygląda jakoby zbiorowa nieświadomość przemieniała się w zbiorową świadomość.
Oczywiście HMS daje się we znaki, przypominając pewną skrystalizowaną sieć wewnątrz której poruszają się inteligentne energie (bardziej skłaniam się w tą stronę niż traktowanie jej jako mechanizmu) jakby dbające o to by sieć funkcjonowała i była karmiona . Oddzielenie, ocenianie, różnicowanie itd....
To tak na początek drobny wątek;)
Pozdrawiam Was wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jolkaz
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 15:31, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się,że trudno jest opisać coś co znajduje się poza zasięgiem naszych zmysłów -dlatego jest ten oddech nazwany Pauzą Kwantową.Wydaje mi się że nawet odczucia trudno jesr opisać przynajmniej mnie jednak ćwiczę codziennie bo mam taką wewnętrzną potrzebę coś mi mówi że jest to najlepsze co mogę zrobić w tym czsie.
Być może coś namacalnego pojawi się później -trudno powiedzieć.Wszyscy angażujemy w to umysł a on tutaj jest ślepy i głuchy potrzebna jest wiara,że to co robimy ma sens
buziaczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAGU
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Czw 16:12, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Hello
Czasem trudno jest mi napisac cos prostymi slowami , czesto jest to sprzeczne z danym doswiadczeniem/ fałszywe , od siebie widze ze proba czegokolwiek przyjmowania na baniak , proba analizy krok po kroku hamuje u mnie stan bycia koherentnym ,powoduje pomieszanie i nasilanie sie wewnetrzengo dialogu ...
Ale ok , pisałem już w innym wątku , ze te "techniki oddechowe" wyciszaja/zatykają u mnie gonitwe mysli , łatwiej jest mi nad nimi "panowac" , a raczej samo to sie dzieje , im bardziej jestem obecny tym technika/ki sa skuteczniejsze .. Jak mam kryzys to robiąc jakies czynnosci robie zmocnioną wersje momentu kwantowego , ze nie powtarzam raz lub dwa razy cyklu tylko 5,6,7,do 9 przerwa skupienie sie na swobodnym uwaznym oddechu (staram sie utrzymac swiadomosc oddechu) i pach! znow artyleria cyklow 1,2,3,4 itd , i znow swobodne oddychanie uwazne.
Fizycznie podczas pauzy kwantowej na wydechu dostrzegam jak ciało sie rozluznia im dłuzszy(czasowo) cykl odliczenia tym moje ciało jest bardziej zrelaksowane , oddech wówczas jest dużo głebszy .
Po stosowaniu tych technik dostrzegam wieksza klarownosc,otoczenie jest bardziej "zywe", jednakze ta klarownosc długo mi sie nie utrzymuje,czesto mam odruch analizy tego co jest i powoduje to wowczas powrot do blablabla .
Ps ... te techniki "uczą" mnie neutralnosci , obecnosci i pozwolenia (zachowania synchronizacji żródłowej) .
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NAGU dnia Czw 16:22, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven0m
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 19:33, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
"trudno jest opisać coś co znajduje się poza zasięgiem naszych zmysłów "
"trudno jest mi napisac cos prostymi slowami"
jednakże tutaj na forum, słowa to jak na razie nasze główne medium, więc zawsze warto. Słowa często są jedynie znakami pozwalającymi nam dotrzeć do sedna, nie uchwycimy w nich nigdy istoty, malujemy nimi niczym wodząc kijem po wodzie,
pomagają jednak w chwilach gdy za bardzo odpływamy w świat umysłu, potrafią pokierować naszą uwagę na odpowiednie obszary. Ostatnio w momentach wewnętrznej ciszy doceniłem wartość niektórych słów. Żeby sprowadzić i zakotwiczyć pewne częstotliwości w naszych gęstych polach wibracji, słowa właśnie pozwalają stworzyć kanał przepływu dla tych energii, którą są teraz nam tak potrzebne a które najzwyczajniej pozostają na skrajach świadomości blokowane murami HMS.
NAGU napisałeś "otoczenie jest bardziej "żywe""
dokładnie czegoś takiego samego doświadczałem podczas praktyki obecności kwantowej i momentach gdy 'wskakujemy' w teraźniejszość.
To wygląda trochę tak, że z poziomu gdy jestem skoncentrowany na myśli uwaga nie wędruje na kolejną myśl tylko rozszerza się a myśl sobie odlatuje
wtedy staje się obecny
potem kolejna myśl kradnie uwagę, co ciekawe zauważyłem też iż proces myślowy działa z powodzeniem także poza poziomem werbalnym
nawet gdy jestem całkowicie cichy i tak mogę myśleć - tak jakby poza werbalnie
wtedy to już są myśli troszkę inne od tych działających podczas wewnętrznego dialogu , ale są
jeszcze jedna kwestia: zauważyłem iż ludzie produkują iskierki/rozbłyski świadomości
są to takie jasne punkciki, które dostrzegam fizycznie - latają sobie wokół
iskierki te czasami wydają się być czymś więcej niż produktem ludzi
ale są także czarne ruchome punkty/energie (czasami zdarzają się inne kolory, ale bardzo rzadko)
czy ktoś z was postrzega takie zjawiska? jeśli tak to jak je opisujecie i co w związku z nimi odczuwacie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|