Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vanilia
Obserwator
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 16:03, 08 Wrz 2006 Temat postu: odżywianie |
|
|
Dopiero od wczoraj goszczę na forum i jeszcze nie zdążyłam się doszukać wątku o odżywianiu (o ile w ogóle jest). Ciekawa jestem jak wygląda Wasza dieta, czy zwracacie na nią uwagę czy jest Wam obojętne co ląduje w Waszych żołądkach.
Pytam, bo mój mąż ćwiczył swojego czasu jogę i samo mu się porobiło, że rzucił papierosy i nie jadł mięsa. Jego organizm odrzucił te produkty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 21:13, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Osobiście traktuje to raczej jako indywidualne upodobania , które można zmieniać. Faktem jest że pewne potrawy smakują inaczej, lepiej polubiłem je a inne poszły w odstawkę. Mięso rzeczywiści smakuje coraz mniej. Ale jakieś wyroby jeszcze jem. Proste , ,z drobiu , wiepszowine pomijam jak tylko jest wybór. Podrobów wcale ,żadnych flaczków serc, itp. Nigdy mózgów, nóżek ,jęzorów.. Raczej udziec . Staram się nie mieszać węglowodanów z białkiem jak się da.
Ale najbardziej lubie ryby. I żadnych sosów. Kilka cukierków w miesiącu wpadnie, sporo jarzynek, owoców. Fast-food, kawa, alkohol, wspomagacze ( red bulki, power cośtamy, strongcośtamy) -zero. . Wielkiego halo nie robie z diety. Sporo pracuje , ruszam się więc metabolizm sprzyja.
Tak w skrócie u mnie. A jak jet teraz u Ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goer
Poszukujący
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Uć
|
Wysłany: Pią 13:11, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
u mnie dieta okolo wegetarianska z jajkami & nabialem. niestety ciagnie mnie do slodyczy i pepsicoli ale mam nadzieje, ze w koncu to minie chcialem porzucic mieso i w sumei sie udalo niemniej czasem nenca zapachy - kilka razy uleglem i sprobowalem i naprawde juz tak swietnie jak kiedys nie smakowalo podobnie do przedmowcy staram sie nie mieszac weglowodanow z bialkami ale na razie slabo mi to wychodzi...
Dodatkowo staram sie pic jak najwiecej sokow, jesc kielki i chleb razowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Sob 0:29, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A, ja "odkryłem" ostatnio pyłek kwiatowy, zwany też pyłkiem pszczelim...naprawdę ciekawa rzecz:) Nie będę się rozpisywał o właściwościach-od czego są google?-biorę toto od jakiegoś tygodnia i efekty wydają się być obiecujące...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goer
Poszukujący
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Uć
|
Wysłany: Sob 11:15, 11 Lis 2006 Temat postu: ;) |
|
|
rowniez polecam propolis, mozna go samemu przygotowac!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 15:43, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hej
Jabu, a to znaczy ze co wyprawiasz z tym pylkiem? - bo tego jeszcze nie stosowalem, Powiedz na co pomaga, i czy mozna to stosowac dla wszystkich cwiczacych No ...co ci to daje .
Napisz- czekam
Tomek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Sob 22:12, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jem go, po prostu:) Biorę 6-7 łyżeczek dziennie, na raz lub dzielone na dwie porcje. Jest w postaci dosyc twardych kulek i choć w smaku niezły, jednak wymaga popijania i czasu, żeby to zjeść. Dla mnie zastępuje jeden posiłek. Pyłek jest bardzo pożywny, ma sporo białka i mnóstwo mikroelementów, witamin i tp. idealny dla osób ćwiczących i ciężko pracujących i poddanych dużym obciążeniom fizycznym, jak i umysłowym. Podobno Francuzi sporo z nim eksperymentowali...czytałem, że w jednym z laboratoriów grupa pracowników i entuzjastów pyłku odżywiała się przez 6 m-cy wyłącznie nim, w ściśle określonych ilościach, zrozumiałem, że nie za dużych i po zakończeniu eksperymentu dokładnie ich zbadano i byli, oczywiście całkowicie zdrowi. Niektórzy chcą w nim widzieć prawdziwy eliksir młodości...uważa się, że jest najważniejszym czynnikiem powodującym legendarną długowieczność mieszkańców Kaukazu, zwłaszcza tych żyjących, z pszczelarstwa. Nie chcę tu cytować wszystkiego, co o tym przeczytałem, w necie można znaleźć na ten temat naprawdę sporo informacji...ja mogę jedynie potwierdzić na podstawie swoich krótkich na razie doświadczeń z pyłkiem, jego dobry wpływ na wzrok i możliwość znoszenia większych obciążeń. Przy okazji, panowie powinni być mile zaskoczeni działaniem pyłku w pewnym...hmm...obszarze, powiedzmy:) Pyłek jest do kupienia w chyba każdym sklepie zielarskim, lub jakimś o podobnym profilu. Ja zapłaciłem w dosyć drogim sklepie zielarskim 35 zł za półkilogramową paczkę, a używa się 30-40 gram na dobę (można więcej), więc koszt "kuracji" nie powala..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Nie 0:27, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie wkleić tu jeden z ciekawszych artykułów:
Apiterapia, produkty pszczele.
ROK 5 / PIERWSZE DARMOWE WYDANIE / WIOSNA-LATO 2000
Sekret długowieczności
Autorka: Dr Helena Toth, N.D., C.N.C.
Wieśniacy zamieszkujący góry Kaukazu fascynowali Dr Nikołaja Tsitsina, rosyjskiego Naczelnego Biologa i wybitnego członka Akademii Nauk. Wydawało się, że ci wyjątkowo odporni ludzie bez wysiłku osiągają wiek ponad 100 lat. Co więcej, przeszło dwustu spośród nich po przekroczeniu 125 roku życia, ciągle pracowało i wykonywało codzienne czynności. Po przeprowadzeniu pewnych badań tych długowiecznych osób Dr Tsitsin stwierdził u wielu z nich oznaki bezobjawowej choroby serca i blizny po bezobjawowym ataku serca, jaki byłby z pewnością śmiertelny dla współczesnego mężczyzny. Doktor doszedł do wniosku, że wyjątkowa aktywność i ciężka praca w bardzo podeszłym wieku przyczyniły się do długowieczności wieśniaków, ale był ciągle zaintrygowany tym zjawiskiem. Wiedział on, że w tym równaniu brak jeszcze jakiegoś czynnika. Znalezienie tego wspólnego mianownika stało się jego misją. I w końcu, przypadkowo, odnalazł go.
Wszyscy ci ludzie hodowali pszczoły! Pszczelarstwo jest profesją, która już w przekazach historycznych zapewniała jakąś magiczną ochronę życia jej przedstawicielom, co potwierdzają współczesne badania naukowe. Pszczelarze z Kaukazu wyglądali na szczęśliwych i zadowolonych, mimo że byli bardzo biedni. Powszechnie przyjętym składnikiem ich stylu życia była wymiana usług i produktów domowego wyrobu. Mieli oni bardzo mało gotówki, tak że regularnie sprzedawali czysty miód z plastrów ze swych uli, by móc nabyć najpotrzebniejsze rzeczy. Dla siebie zatrzymywali, i regularnie jedli, gruby osad, jaki gromadził się na dnie ula. Gdy w jednej chacie Dr Tsitsina poczęstowano tą słodką, lepką substancją nagle doznał on olśnienia. Po wykonaniu pewnych badań i analiz doszedł do wniosku, że to jest właśnie magiczny eliksir przyczyniający się do niezwykłej długowieczności pszczelarzy. Smaczna, choć niezbyt estetyczna gruda zawierała wiele złotych granulek pyłku kwiatowego.
Dr Tsitsin przypisał niewiarygodne zdrowie i długowieczność tych ludzi naukowo udokumentowanemu działaniu pyłku kwiatowego i stwierdził, że jego regularne spożywanie w wystarczających ilościach przedłuża życie człowieka o wiele lat.
Czym jest pyłek kwiatowy? Jak sama nazwa wskazuje jest to pyłek wytwarzany przez kwiaty z dodatkiem niewielkiej magii ze strony pszczół. Zbieranie przez nie pyłku jest znacznie bardziej skomplikowane, niż większości z nas się wydaje. Gdy pszczoła zauważy kwiat, siada na jego pręciku (który produkuje pyłek) i zręcznie, używając swych szczęk i przednich nóżek, zdrapuje luźne drobiny pyłku. Następnie zwilża go odrobiną miodu przyniesionego z ula. Na jej goleniach znajdują się grube włoski tworzące jakby grzebyki, którymi w czasie lotu wyczesuje ona złoty pył ze swego ciała do miniaturowych koszyczków na nóżkach. Gdy koszyczek taki jest pełny, mikroskopijny złoty pył tworzy w nim jedną złotą granulę. W ulu dodawane są do niej enzymy i nektar tworząc znaną nam postać pszczelego pyłku kwiatowego.
Doskonałe pożywienie natury
Jedną z najbardziej fascynujących cech pyłku kwiatowego jest fakt, że nie może on być wytworzony w laboratorium. Mimo wykonania tysięcy analiz pyłku z zastosowaniem zdobyczy współczesnej technologii, naukowcom nie udało się zidentyfikować wszystkich jego składników. Pszczoły dodają jakieś tajemnicze substancje, które prawdopodobnie przyczyniają się do zdumiewających właściwości leczniczych pyłku.
Pyłek kwiatowy jest uważany za superżyw-ność, to znaczy, że zawiera on wszystkie substancje potrzebne do utrzymania życia. 25% stanowi białko roślinne (co najmniej 18 aminokwasów, w tym osiem aminokwasów zasadniczych), kilkanaście witamin, 28 minerałów, 11 enzymów i koenzymów oraz 11 węglowodanów. Oto dlaczego pyłek kwiatowy nazywa się doskonałym pożywieniem natury! Zawiera on wszystkie witaminy, minerały i aminokwasy, jakich potrzebuje ludzki organizm.
Historia pyłku kwiatowego jest starsza niż historia ludzkości. Pszczoły latały po naszej planecie, zanim pojawili się na niej ludzie. Pyłek i miód wytwarzany przez pszczoły stanowiły od zamierzchłych czasów pożywienie dla zwierząt, a później także dla ludzi. Wiemy teraz, że prymitywny człowiek nie tylko walczył z pszczołami o miód, ale także zajadał się pyłkiem gromadzonym w plastrach z miodem. Tubylcze plemiona ciągle jeszcze delektują się larwami pszczół i uważają, że miód oraz pszczeli pyłek kwiatowy są na pewno warte kilku użądleń.
Biblia, Tora, Koran, orientalne zwoje pergaminu, przekazy starożytnych Greków i Rzymian, a nawet stosunkowo nowa Księga Mormonów wszystkie te źródła chwalą pracowite pszczoły i bardzo pożywne, mające właściwości lecznicze produkty z pszczelego ula. Istnieją nawet legendy, że to pyłek kwiatowy był tajemniczą ambrozją, która starożytnym bogom zapewniała wieczną młodość.
Naukowe badania
Większość badań naukowych dotyczących terapeutycznych właściwości pyłku kwiatowego przeprowadzono w Europie i Rosji. Poczynając od lat 1940-ych wykonano wiele analitycznych badań pyłku, zwłaszcza w podparyskim Ośrodku Badawczym Pszczelarstwa. Badaniami objąto zarówno myszy jak i ludzi i w obu przypadkach stwierdzono, że pyłek kwiatowy jest absolutnie nietoksyczny. W testach odżywczości stwier-dzono u setek myszy, że pyłek stanowi kompletne pożywienie i możliwe jest uzyskanie kilku kolejnych pokoleń, których przedstawiciele rodzą się i żyją bez żadnych oznak jakichkolwiek zaburzeń, odżywiając się wyłącznie pyłkiem kwiatowym.
Naukowcy stwierdzili, że pyłek ma właściwości odżywcze, dodaje energii, odgrywa rolę w przemianie materii oraz zawiera substancje antybiotyczne skuteczne w zwalczaniu pałeczki okrężnicy i pewnych odmian salmonelli. Znany dietetyk, Dr. Paavo Airola, napisał: Pyłek kwiatowy jest najbogatszym i najbardziej kompletnym pożywieniem w przyrodzie. Zwiększa on odporność organizmu na stresy, choroby oraz przyspiesza proces leczenia większości schorzeń... Jest to szczególnie ważne dzisiaj, gdy zanieczyszczenie środowiska, pestycydy i nadużywanie antybiotyków stanowią ciągłe wyzwanie dla naszego systemu odpornościowego.
Dr Leo Conway, M.D., który podaje swym pacjentom doustnie pyłek kwiatowy, stwierdził: U żadnego z mych pacjentów, którym przez trzy lata podawałem antygen (pyłek) nie wystąpiły jakiekolwiek objawy alergiczne, niezależnie od tego gdzie mieszkali oni i jak się odżywiali. Opanowano 100 procent wcześniejszych przypadków i zakres się poszerza... 94% mych pacjentów nie miało jakichkolwiek symptomów alergicznych. Wśród pozostałych 6 procent żaden nie stosował się do zaleceń, ale nawet u nich nastąpiła częściowa poprawa. Jeśli chodzi o zwalczanie kataru siennego, powodowanej pyłkami astmy, wrzodów układu trawiennego, zapalenia okrężnicy, migrenowych bólów głowy, schorzeń moczowodu, zapalenia oskrzeli (gdzie notuje się coraz lepsze wyniki) osiągnęliśmy pełny sukces.
Dr. Lars-Erik Essen, M.D. z Halsinborgu w Szwecji, mówi: Pyłek kwiatowy wywołuje zasadnicze efekty biologiczne. Wygląda na to, że zapobiega on przedwczesnemu starzeniu się komórek i stymuluje wzrost nowej tkanki skórnej. Daje skuteczną ochronę przed odwodnieniem i wprowadza nowe życie do wysuszonych komórek. Wygładza zmarszczki i stymuluje dopływ życiodalnej krwi do wszystkich komórek skóry.
Naum Jorish, szef dawnej Akademii Sowieckiej we Władywostoku donosił: Osoby spożywające pyłek kwiatowy żyją długo. Jest to jeden z pierwotnych skarbców żywienia i medycyny. Każde ziarenko zawiera wszystkie substancje niezbędne do życia.
Najstarszy mistrz świata
Eksperci od dawna uznawali pyłek kwiatowy za silny środek leczniczy i źródło sił rozrodczych. Jednym z najlepszych ilustracji tego jest historia legendarnego Noela Johnsona. W 1964 r. lekarze stwierdzili u 65-letniego wówczas Johnsona poważną wadę serca i zabronili mu wszelkiej aktywności fizycznej. Zamiast jednak czekać na śmierć Noel Johnson zmienił swój tryb życia, odżywianie i odkrył dar pszczół, jak nazywał pyłek kwiatowy. W wieku 70 lat zaczął on spożywać codziennie świeży, surowy pyłek kwiatowy. Mając 78 lat zdobył pierwszy złoty medal w maratonie, w grupie seniorów. Następnie przez całe lata był posiadaczem tytułu bokserskiego mistrza świata seniorów pokonując pięściarzy o połowę młodszych od niego. Prezydent Reagan wręczył mu Prezydencką Nagrodę za Sprawność Fizyczną.
W roku 1989 Johnson wydał swą autobiografię trafnie zatytułowaną A Dud at 70 A Stud at 80 (70-letni niedołęga 80-letni byk). W tej inspirującej książce przypisuje on swą wytrzymałość, świetne zdrowie i długowieczność działaniu pyłku kwiatowego: Ta cudowna substancja z pszczelego ula stała się kamieniem węgielnym mego odżywiania... Wiem, że pyłek kwiatowy był najważniejszym czynnikiem, jakiemu zawdzięczam przedłużenie życia. Wierzę, że jest to niewiarygodne pożywienie, które uczyniło ze mnie supermana... Po odkryciu przeze mnie pyłku kwiatowego, gdy miałem 70 lat, ta doskonała żywność przywróciła mi męskość, pełnię sił, potencję seksualną i dalej odżywia każdą komórkę mego ciała chroniąc zarazem me zdrowie.
Noel Johnson przebiegał maraton aż do swej śmierci w wieku 97 lat.
Pyłek kwiatowy pozostaje cudem wszech czasów, całkowicie naturalnym produktem łatwo dostępnym dla każdego.
Tekst według:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Nie 19:14, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jeżeli już jesteśmy przy różnych specyfikach, to chciałbym "odkurzyć" pewien zapomniany środek zwany nalewką tybetańską. Jeszcze jej nie próbowałem, mam zamiar dopiero ją sobie zrobić, ale chciałbym zapytać, czy ktoś już próbował tego specyfiku i z jakimi skutkami, oczywiście? Ponieważ spotkałem się z inną nazwą mikstury, tzn. Odmładzającą Nalewką Tybetańską, uznałem, że mamy tutaj dwa kluczowe słowa pasujące do naszego forum i dlatego pozwoliłem sobie na dodanie tego wątku:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bart
Myśliciel
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Warszawa/Ursynów
|
Wysłany: Pią 21:17, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
goer napisał: | ciagnie mnie do slodyczy i pepsicoli ale mam nadzieje, ze w koncu to minie |
Ogranizm potrzebuje produktów słodkich. Można jednak śmiało zrezygnować ze słodyczy typu baton/czekolada i napojów słodzonych typu *cola. Wprawdzie dostarczają cukrów i energii ale i przy okazji dużo odkładającego się w organizmie i ciężkiego do przetworzenia "śmiecia".
Moją metodą jest mód. Oczywiście taki prawdziwy bezpośrednio z pasieki. Marketowe wynalazki się nie sprawdzają w praktyce. Słoik prawdziwego miodu kosztuje 20zł i starcza na długo. Na czekolady napoje i inne wynalazki wydasz znacznie więcej.
Jaka jest zaleta? Jeżeli regularnie jesz miód, pijesz wodę z miodem itp, to nie masz ochoty na dodatkowe słodycze. Sprawdziłem to w praktyce i mogę ręczyć za skuteczność. Zdrowiej i taniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AMir
Poszukujący Drogi
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: z Raju :)
|
Wysłany: Nie 19:09, 22 Kwi 2007 Temat postu: dieta polska |
|
|
stosuję tłustą dietę według dr Jana Kwaśniewskiego podstawą są jajka - codzienne i odpowiednia ilość tłuszczu, reszta można jeść wszystko tylko w określonych proporcjach, węglowodany zredukowane by nie powstawał cholesterol do ok 100g (cała czekolada ma 50g czystych węglowodanów) dziennie, mięso raczej rzadko. Proporcje 1g białka na 2,5g tłuszczu na 0,7g węglowodanów. Uprzedzę pytanie cholesterol niedawno badałem jest w normie. Obiegowe opinie lekarskie, że cholesterol powstaje z tłuszczu nie są prawdą, co sprawdziłem na sobie robiąc badania po 7 latach stosowania diety. Jako uzupełnienie diety stosuję preparat witaminowy Falvit.
To z pyłkiem to ciekawe warto wypróbować zamiast witamin, na pewno skorzystam z pomysłu dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Czytelnik
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:56, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Słodycze można też zastąpić suszonymi owocami (rodzynki, figi, morele itp). Dodatkowo przydają się w sytuacjach, gdy organizm zatrzymuje zbyt dużo wody (mnie się to czasem zdarza przed nowiem księżyca) - wówczas większa porcja suszonych owoców "wyciąga" wodę z organizmu. Czasami, gdy kryzys dopadnie, zjem kilka kostek gorzkiej czekolady (od 70% zaw. ziarna)
Dzień zaczynam od wypicia wody z mumio - tak profilaktycznie i wzmacniająco (zamiast minerałów w sztucznych formach). Działa tez leczniczo w wielu sytuacjach.
W ciągu dnia pijam wodę (albo herbatę) z octem owocowym (aby zakwasić organizm) - 1 łyżka na szklankę. Najlepszy do tego celu jest ocet jabłkowy (z tzw. ogólnodostępnych), ja stosuję taki na bazie rozmarynu i innych ziół (ale to już tajemnica zaprzyjaźnionej czarownicy).
Na śniadanie prawie zawsze 16 składnikowe musli własnej produkcji. A inne posiłki to raczej bez mięsa i ryb - głównie warzywa, owoce i nabiał. Czasami zdarza się (najczęściej po dużym wysiłku), że organizm domaga się mięsa i wówczas zjadam rybę (najlepiej surowego łososia albo tuńczyka - w takiej postaci najbardziej lubię ryby) albo pieczony drób.
Co poza tym... na szybko głód zaspakajam orzechami.
Kilka razy w ciągu dnia wkładam pod język 1-2 kryształki soli, które, jak mówi czarownica "odmładzają żołądek" (to też bardzo skuteczny i szybki sposób na zgagę).
Alkohol czasami pijam - wino albo piwo.
Do tego dużo wody mineralnej, kawa (już tylko dla smaku a nie z konieczności), soki warzywne (produkcja własna). Jedyne, czego nie mogę sobie odmówić to bardzo słodka herbata marokańska (zielona z mięta)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bart
Myśliciel
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Warszawa/Ursynów
|
Wysłany: Pią 16:53, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
jabu napisał: | Jeżeli już jesteśmy przy różnych specyfikach, to chciałbym "odkurzyć" pewien zapomniany środek zwany nalewką tybetańską. |
Właśnie zamierzam tą nalewkę przygotować. [link widoczny dla zalogowanych]
Wygląda interesująco. Tylko czy nie powinienem, jako kierowca, przejmować się nadmierną ilością kropel alkoholu we krwi? A może kupić alkomat ... A jeżeli chodzi o proporcje, piszą różnie.
- 250-360gram czosnku (ważymy przed utarciem?) czyli jakieś 4-6 główek
- od 200ml spirytusu (lub jak piszą gdzieniegdzie 300gram, czyli jakieś 400ml) zgadza się?
Proporcje są różnie podawane, czasami więcej czosnku, czasami znacznie więcej spirytusu ( [link widoczny dla zalogowanych] ) Myślę, że aptekarska dokładność proporcji nie ma aż tak wielkiego znaczenia.
Alicja napisał: | Do tego dużo wody mineralnej, kawa (już tylko dla smaku a nie z konieczności), soki warzywne (produkcja własna). |
Witam Cię Alicjo. Cieszę się, że wnosisz dużo pozytywnego spojrzenia na świat do naszych forumowych dyskusji A co do kawy, zgadzam się, powinna być pita dla przyjemności a nie w celu regularnego ratowania i wyrównywania braków energetycznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Sob 15:23, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja wlałem 300 ml...po 4-ech miesiącach zostało mi jeszcze trochę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AMir
Poszukujący Drogi
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: z Raju :)
|
Wysłany: Śro 21:55, 17 Paź 2007 Temat postu: pyłek |
|
|
nabyłem pyłek no i jestem pod wrażeniem, Jak ktoś wstaje rano i już chodzi, ale komputer ma wyłączony, czyli śpi chodząc, to 2-3 łyżeczki pyłku sprawia, że komputer się budzi, działanie podobne do kawy tyle, że jakby pełniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|