Jak zmienia się samopoczucie po każdym z rytuałów ?

Facio

Jak zmienia się samopoczucie (co czujecie) po każdym z rytuałów ? Czy mają one wpływ na samopoczucie ?

Tomek

S.Son

Już tu pisano o wrażeniach i samopoczuciu. Użyj wyszukiwarki . Powinno cos cie zadowolić.

Bdw. Ja zauważyłem stosunkowo silne połączenie z warunkami atmosferycznymi.
Czasem ćwiczenia idą lepiej czasem gorzej .Tak jak z pogodą , Słońcem ,porą roku. Jakkolwiek jednak do tego podejść, to da się zauważyć chwilowe małe pogorszenie zaraz po ćwiczeniach a następnie długotrwałe odprężenie i dobre samopoczucie na resztę dnia. Mowie o porannych rytach , które robie tylko wtedy jak mam dość czasu i się nie spieszę gdzieś.
Wieczorne wykonuje bardziej płynnie i tonizując ruch.

Felsi

Ćwiczę bardzo krótko i na razie nie zauważyłam jakichś zmian w samopoczuciu. Po rytach i innych ćw. /które wykonuję 2 razy dziennie/ zdaje mi się,że rzadziej odczuwam bóle kręgosłupa i rwy biodrowej, co oczywiście jest pocieszające i motywuje mnie do dalszych ćwiczeń Wesoly

robins3112 · Wysłany: Sob 12:58, 01 Mar 2014 Temat postu:

Hej ,często odwiedzałam to forum ale na tą chwil brakuje mi motywacji a to chyba podstawa ,zeby zacząć ćwiczyc.
Efekty cwiczen obserwowałam u koleżanki, zawsze mnie zastanawiało ze o wiele atrakcyjniej wygląda w porównaniu z rowieśniczkami ,a jest panią koło 50 ,ma bardzo ładną alabastrową cerę ,jest szczupła ale nie chuda, chodzi wyprostowana ,jest wzorem bzrdzo spokojnej osoby nie ulega stresowi i emocjiom.
Cwiczyła ryty przez 10 lat, od roku nie cwiczy, zminia sie w oczach na gorsze.

Mirek · Wysłany: Nie 11:38, 09 Mar 2014 Temat postu:

robins3112

Tak, to prawda. Najważniejsza jest motywacja. Dla mnie, gdy zaczynałem, był to stan mojego kręgosłupa, kiedy z powodu bólu w nocy nie mogłem spać. Obecnie, kiedy kręgosłup już "naprawiony", przyznam się, że od 2 lat nie ćwiczę codziennie. Robię sobie przerwy w weekendy, a w czasie ostatniego urlopu to nawet 2 tygodnie nie ćwiczyłem. Jednak myślę powoli, żeby uregulować to w ten sposób, żeby przerwa wynosiła tylko jeden dzień w tygodniu. Kiedy ćwiczy się codziennie, to taka przerwa raz na 7 dni jest nawet korzystna.
Co do motywacji obecnie dla mnie jest to moje samopoczucie oraz liczne drobiazgi. Zwiększone możliwości ciała w stosunku do swoich rówieśników. Ostatnio np. szwagier, który jest w moim wieku podziwiał, że potrafię zawiązać buty bez przyklęku, zginając się w pół w pozycji stojącej. To nic takiego, jednak w moim wieku (54) daje to jakąś satysfakcję. Poza tym spędzam kilkanaście godzin dziennie przed komputerem lub za kierownicą, a nie odczuwam z tego tytułu żadnych negatywnych skutków. Wręcz przeciwnie. Czuję się tak jakbym prowadził aktywny tryb życia. Mam więcej energii życiowej i nie muszę tak jak kiedyś wypoczywać po pracy. Lepiej też sypiam. Ale to przychodzi dopiero po pewnym czasie ćwiczeń. Żeby zacząć trzeba czegoś innego. Jak pisałem, dla mnie to był ból.
Życzę Tobie innej, bardziej zdrowej motywacji Wesoly

a.wroski

powinno być lepiej a jest gorzej

Domka

Na poczatku moga byc jakieś bóle jak organizm był zastany. Po tygodniu dwóch powinno byc lepiej. Ciało wydaję się lżejsze bardziej sprężyste. Mam więcej siły.

Cataztara

Dziękujemy za udzielenie informacji.