Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anula
Poszukujący
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22:59, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Spoko Tomku nikt nie będzie się obrażać
Jutro to sprawdzę bo dzisiaj mam lenia totalnego, tylko słuchać muzyki mi się chce i nic więcej.
Opis działania bardzo interesujący
Co do Jamesa to nie znam, bo nie czytałam materiałów WM , skupiam się na razie na samej muzyce, teoria może później.
Dzięki i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elle
Uczestnik
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 1:15, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie! Miło mi Was "usłyszeć".
Przyznam się Tomku, że zaglądałam tu często w lutym i póżniej. Dzięki za to, co tu znalazłam.
Dzisiaj rano już ćwiczyłam swoją 7. Natychmiast dużo energii. Wydaje mi się, że przerwy są czasami potrzebne. Dzięki wielkie, Tomku, za podpowiedż z oddechem.
Cieszę się Anulko, że się odezwałaś z zapytaniem, czy ktoś tu ćwiczy. Sama zadawałam sobie to pytanie, ale po cichu.
Książkę kupiłam kilka lat temu. Trochę posprawdzałam ćwiczenia, czyli poćwiczyłam(Wówczas ćwiczyłam jogę ( z kasetą)). Chciałam ćwiczenia przetestować na rodzicach, ponieważ sądziłam. że tylko odmładzają. Mama odmówiła, Tata był taktowny i udawał, że ćwiczy. W końcu książkę oddał. Wówczas nie ćwiczyłam już jogi. Codziennie tego żałowałam, ale .. I wpadła mi w ręce moja książka.
Zacytuję Anulę: Nie wiem, czy to tylko geny..ale ludzie nie wierzą, że tegoroczna maturzystka to moje najmłodsze dziecko.
Mój mąż zapowiedział, że jeśli moje włosy będą naturalnie ciemne, zacznie ćwiczyć. Wszystko możliwe. Biodro jednak nie boli.
Wyczytałam, i to chyba na tym forum, że ważne są i ćwiczenia i afirmacje. Sądzę, że może to być nawet coś własnego.
Wierzę , Anulko, że będziemy się mobilizowały. Oczywiście liczymy , Tomku, również na Ciebie.
Dobrej nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anula
Poszukujący
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 21:40, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Tomku może zadam głupie pytanie ale ten wydech jest przez nos czy przez usta? bo chyba nie za bardzo rozumiem. Szept przy zamkniętych ustach ?
Elle szkoda że Twoi rodzice nie skorzystali z ćwiczeń mielibyśmy jakieś porównanie. Mój mąż też nie chce ćwiczyć bo nie wierzy w działanie takich ćwiczeń. Z moich znajomych też nikt nie chce. Wszyscy chcieli by naukowe dowody a wystarczy samemu sprawdzić. Też byłam sceptyczna ale ciekawość zwyciężyła i nie żałuję i nawet potwierdzam działanie.
Elle czy ryty wpłynęły na Ciebie w jakiś szczególny sposób?
Pozdrawiam wszystkich
Anka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Wto 22:43, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Tomku może zadam głupie pytanie ale ten wydech jest przez nos czy przez usta? bo chyba nie za bardzo rozumiem. Szept przy zamkniętych ustach ?
|
- wydech przypomina ciche ziewanie. Jakby ziewanie szeptem. Poobsewrwoj ludzi z ktorymi mieszkasz , bo zazwyczaj ktos nie zwracajac uwagi wykonuje takie wydechy z "hhhaaaahhh" , zwlaszcza zaraz po przebudzeniu lub jakiejs drzemce.
Mozg tego potrzebuje wjec uklad autonomiczny generuje ten parametr sobie sam, jesli nie czyni sie tego z uswiadomiona intencja.
Nie widze przeciwskazan, by robic to nawet z zamknietymi ustami. Zmienienia sie wtedy modulacje wydychanego powietrza na gardlowy przeplyw , uwalniany po przez przegrode nosowo-gardlowa. Pracujac przepona - napinajac/poluzowujac mozna nawet wdychac wydajac szum wewnatrz gardlowy , ktory wprawia nerw bledny w drgania. Czestotliwosc ok 40-60 hz "na oko" liczac.
Podczas wydechu, wysuwajac rzuchwe do przodu, mozna zaobserwowac zmiane i natezenie modulowania strumienia powietrza w tchawicy. To pomaga wyobrazic sobie przeplyw wraz z dzwekiem wewnatzr ciala, a stad juz nastepny krok do wizualizacji i ich osadzania w przestrzeni umyslu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
Uczestnik
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 0:33, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Znalazłam kiedyś na innym forum opowieść dziewczyny, która odwiedziła swą ciotkę
na Litwie. Ciotka ćwiczyła ryty.
Czy pozwolisz mi, Tomku, zacytować ją tu u Ciebie? To będzie wiadomość dla Ani.
Ponadto, wyczytałam tu, na WM, wypowiedż mężczyzny, który podawał, iż ma ponad 50 lat, a dzięki rytom wygląda na 27. Nie mogę znależć tej wypowiedzi i trochę nie chce mi się jej szukać.
Kiedy zaczynałam ćwiczyć, strasznie tym "żyłam". Czytałam uwagi Tomka dla innych, np. jak się zatrzymywać przy ryt.1, zorientowałam się po pewnym czasie, że żle ćwiczę 4, poprawiłam to. W końcu ustaliłam co i jak, i tego już się trzymam. Był moment, iż uznałam, że ryty wcale nie są proste. Trzeba ćwiczyć, liczyć, oddychać, afirmować. Mam ostatecznie dwie afirmacje, wiruję ile chcę, pozostałe ok. 7 .
Oddech - nie wiem czy jest dobry.
Tomku, skąd tyle wiesz. Ten oddech?
Dziękuję, że tak chętnie pomagasz.
A jak najlepiej oddychać przy r.1? U mnie to jest jeden obrót wdech, drugi- wydech. Inaczej jest za wolno.
Czy ryty mnie zmieniły? Na pewno. Nabrałam przeświadczenie, że mogę coś więcej dla siebie zrobić i zrobiłam. Początkowo zachęcałam wszystkich do ćwiczeń, ale zorientowałam się, że patrzą na mnie dziwnie. Przestałam. Wydaje mi się, że zawsze byłam inna. Szukałam innych światów w baśniach, literaturze SF, póżniej w czasopismach i książkach o rozwoju duchowym. Nawet nie wiedziałam, że inni o tym wiedzą, do czasu kiedy teściowa przyniosła mi Harlekina( a ja nie czytałam tej literatury) mówiąc: to coś dla Ciebie. Rzeczywiście, był dla mnie ( coś o innych wymiarach).
Jak zaczynasz szukać, to samo wchodzi do ręki.
Ty też tu trafiłaś, Aniu, do WM.
Nie miałam zamiaru tyle napisać o sobie, skasować?
Może się nie obrazicie.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
Ela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anula
Poszukujący
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 16:50, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich
Tomku bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.Twoja znajomość tematu jest imponująca Będę się stosować do wskazówek. Jeżeli miałbyś ochotę podzielić się jeszcze jakimiś ciekawymi spostrzeżeniami to będę wdzięczna. Nie tylko ja
Elle jeżeli masz ochotę się dzielić swoimi przemyśleniami i odczuciami to właśnie po to założyłam ten temat więc pisz śmiało.
Czytając Twój post to tak jakbym czytała o sobie bo również uwielbiam czytać książki szczególnie te o rozwoju duchowym.
Trafiłam na to forum przez przypadek właśnie za sprawą książki.
Rok temu wpadła mi w ręce trylogia Jamesa Redfilda - Niebiańska przepowiednia, Dziesiąte wtajemniczenie, Tajemnica Szambali.Polecam gorąco.
Akcja trzeciej książki dzieje się w Tybecie. Pojawia się tam mnich który między innymi wspomina o cudownych ćwiczeniach. Ćwiczenia te dają potężną dawkę energii. Tak mnie to zaintrygowało że postanowiłam sprawdzić w internecie czy faktycznie istnieją takie ćwiczenia. I co ? Jednak istnieją - są to nasze tybetańskie rytuały. Nie ma pewności czy faktycznie pochodzą z Tybetu ale to nie ma już dla mnie znaczenia.I tak też trafiłam między innymi na to forum. Z czego bardzo się cieszę bo dało mi ogromną motywację do działania.
O działaniu rytów może świadczyć taki fakt: dziś rano obudziłam się z okropnym bólem głowy,(nie biorę leków chyba że w ostateczności ale bardzo rzadko) postanowiłam zrobić rytuały ale mniejszą ilość po 11 i w wolniejszym tempie. Z wydechem Tomka że się tak wyrażę. W myślach powtarzając cały czas - zła energia opuszcza moje ciało.Ból głowy minął.
Nie było to pierwszy raz więc to nie przypadek.
Pozdrawiam wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Śro 22:35, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Dziekuje za mile komplementy ..
-W sumie jednak, nie chcialbym by pomylono mnie z kims kim nie mam zamiaru byc...
Jesli widze, lub czytajac wydaje mi sie, ze moge sie przydac, to chetnie cos podpowiem.
By jednak nazwac cos imponujacym, to mysle sobie ,ze trzeba wszystko samemu sprawdzac w praktyce, szukac dowodow i zastanawiac sie gleboko. Do tego wlasnie zachecam od zawsze- nie wierz w to ale sprawdz to.
Zajmuje to czas, ale jak sie lubi byc czyms zajetym to o to chyba chodzi.
Jak juz nie raz pisalem na tym forum, interesuje mnie cos co sie da wykorzystac i stosowac.
Prosciej mowiac-narzedzie.
Tym wlasnie jest 5 rytow- jakims tam narzedziem i to nie jedynym. Dlatego nadal ide tym kierunkiem.Zachecam -nie gloryfikujemy lecz korzystajmy.
To samo z wingmakers. Zbyt wiele osob przejelo sie tym przedstawieniem i uwierzylo prawie doslownie w to co przeczytali. Tym samym szkodza sobie i innym. Bo to ponowny skok w systemy wierzen jakich pelno od zawsze na tej biednej Ziemi naszej...i ponad nia. Nie che sie rozpisywac o wmm. bo juz swoje w temacie chyba powiedzialem, aczkolwiek ostatnie slowo jeszcze nie padlo.
@Elle
Padlo pytanie o czlowieka cwiczacego od 10 lat , ktory przedstawil sie anonimowo jako 52 latek,byly psychiatra wygladajacy na 28.Tak byl taki watek , jednak zdecydowalem sie go usunac po kilku wymianach zdan z tym czlowiekiem, gdy
komunikacja pomiedzy nami nie powiodla sie.
Pretensjonalnosc i wynioslosc czuc bylo od tej osoby na odleglosc. Szukanie poklasku i podziwu wpierw, nim co kolwiek mozna bylo sie dowiedziec, jak dla mnie to juz wystarczy.
Dodatkowo , jak ktos zaczyna dyskusje sam ze soba wystepujac pod fikcyjnymi pseudonimami na jednym forum, to chyba nie mozna brac powaznie deklaracji wstylu : " ...w obecnym stanie duchowycm wykonywanie 6 rytualu nie jest juz konieczne, bo ja jestem doskonaly..." itp
Osobiscie wtedy utracilem zainteresowanie w pogoni za autorytetami.
Psychiatra od siedmiu bolesci sie znalazl, co to bedzie na odleglosc ludziom leki odstawial na forum, tepak jeden. Aa za chwile ja dostane maila , ze ktos sie powiesil pod wplywem sugesti z tego forum i trzeba sie tlumaczyc...itd
. Zwyczajnie mnie rozloscil swoja glupota .
@Elle pytasz czy mozesz wkejac czyjes zapiski.
Mozesz lecz z podaniem linku ze zrodla lub zaznaczyc przynajmniej taki wpis jako cytat.
I to wszystko, zadnych innych ograniczen nie ma.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tomek dnia Śro 22:39, 16 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
Uczestnik
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 1:21, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Zrobiło się strasznie póżno, więc tylko : pozdrawiam i życzę jutro udanego dnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
Uczestnik
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 21:23, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Co za cisza.
Witajcie!
Rytuały to cudowne lekarstwo na jesienny chłód i zimno, powiązane z dużą wilgotnością. Udało mi się uciec przed przeziębieniem.
Nie czytałam, Aniu, tych książek. Aż szkoda, ale znam już od Ciebie tytuły, autora. Można nadrobić. Ale rzeczywiście miałaś ciekawą przygodę docierając w ten sposób do rytów. Ja trochę bardziej prozaicznie - tytuł mnie zwabił w księgarni, no i ci moi rodzice, aż się prosiło.
Tomku, ja czytałam tę ostrą odpowiedż Twoją i buńczuczną jego. Bo depresja to nie żart, i nie leczy się tego przez internet. Z pewnością. Widzę, ze emocje jeszcze Cię nie opuściły.
Cytat z kałużą jest piękny.
Pozdrawiam Wszystkich życząc dobrego wypoczynku w weekend
Ela
Teraz cytat: "Anonimowy pisze...
w zeszlym roku bylam na Litwie i odiedzilam ciotke,ktora ostatnio widzialam ok 25 lat temu. Ledwo odnalazlam blok i mieszkanie a gdy zapukalam do drzwi,zapytalam mila dziewczyne czy wie gdzie mieszka mioja ciotka.Ona sie usmiechnela i lamanym rosyjskim odpowiedziala ,ze to ona jest ta ciotka!!! Bylam w szoku.Wiem,ze ciotki nie stac na plastyczne operacjeale to byla ona,tyle,ze jakies 15-20 lat mlodsza niz 25 lat temu!!! figura i sylwetka mlodziencza,naturalny kolor wlosow.Piekne oczy i mlodziudka twarz!!!to byly ryty i teraz w nie wierze a ksiazke mam w domu od ok 20 lat i kurzyla sie na polce. Kochani,to cud. ciotka jest przed 80-tka a wyglada na 35 lat!
13 września 2010 14:45 ".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 0:13, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Do :@Elle
- Tak myslalem ,ze czytalas co wtedy napisalem.
Czy to emocje..nie , to raczej zawod,rozczarowanie "stanami duchowymi" z wyzszych polek.I nigdy nie zapominam czegos takiego.
Nie mniej jednak, teraz uwazam iz postapilem slusznie w przypadku pana psychiatry.
Nie ma co sie przejmowac. Zawsze sie znajdzie podobny "egzemplarz" wedrujacy po forach zazywajacy przyjemnosci w kapieli naiwnych i latwowiernych czytelnikow- ze mna wlacznie.
Bylem niemal uradowany , ze oto w koncu mamy namacalny dowod dla niedowiarkow i pesymistow. Ze zorganizujemy spotkanie i mila pogadanke poparta praktyka, wskazowkami, przyjacielska atmosfera...Ze byc moze istnieje czlowiek znajacy odpowiedzi na wiele pytan.
Po to to wszystko zaczalem przecie...- tak myslalem. Ale po prostu sie mylilem.
Czlowiek jest jednak slabym. a wiara i latwowiernosc przyslania mu realne poznanie.
Bo nie ma Mistrza. Jestes tylko TY. I nie ma innej drogi niz TWOJA/MOJA.
Zdani jestesmy na siebie samych. W tych momentach zwatpienia, w ciemnych chwilach naszych dusz, stawiamy temu czola- samotnie.
A potem z wypieta piersia dumnie dzielimy sie nowym poznaniem z innymi. Chcielibysmy pomoc wszystkim na raz i kazdemu z osobna, lecz nie da sie. Tak to juz poukladane jest.
Wiec ciesz sie, ciesz czlowieku drogi , ze zawsze masz dwie mozliwosci. Zbladzic lub osiagnac cel.
I tak do konca Twojego istnienia, ktore nigdy nie nadchodzi.
.............
Przeposilem .
To bylo jakies dziwne doswiadczenie z pogranicza poddanstwa i lizusostwa z mojej strony. I nauczylem sie czegos wtedy- Nie trac nadzieja, glowa do gory, za osiem lat sam staniesz sie przykladem ,ze to co tu robisz dziala.
Tylko wtedy, nie wiem czy bedzie mi na tym zalezalo:). Chyba nie.
Poza tematem-
Elu, czy moge poprosic Cie bys w miare mozliwosci dotarla do osoby jaka cytujesz i zaprosila ja do nas na mila pogawendke?. Nie da sie zaparzyc herbatki tutaj...ale moze jakos inaczej wynagrodzic by mozna szerszy opis "co tam u ciotki" - jesli takowy zaistnieje...
z nadzieja
Tomek
Serdecznosci wszystkim czytelnikom i przepraszam za ostrawy casem ton czy jezyk wypowiedzi. Lata poza Polska robia swoje...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tomek dnia Sob 0:13, 19 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
Uczestnik
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Sob 2:31, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Znalazłam ten wpis, niestety obok był "psychiatra" i dlatego nie wiem już, czy to też nie blaga. Proszę : [link widoczny dla zalogowanych] Może nie, różnica w datach jest.
Że niby masz ostry język? Inaczej by Cię tu nie było.
Hej, hej - do "usłyszenia"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliver
Uczestnik
Dołączył: 19 Lis 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: Sob 4:10, 19 Lis 2011 Temat postu: Hej :) |
|
|
Witam wszystkich...
Cieszę się, że nie jestem osamotniony w ćwiczeniach. W poniedziałek minie sześć m-cy od rozpoczęcia stałego związku(brzmi jak konkubinat:)),
z 5-cioma Rytuałami Tybetańskimi. Zacząłem od pięciu powtórzeń i tym sposobem od 04 sierpnia br. robię raz dziennie po 21 razy każde. Miewam, a właściwie mam po każdych ćwiczeniach lekkie przymulenie, co jak przypuszczam, bierze się z 1-go Rytu, bo zawsze miałem kłopot z wielokrotnym obracaniem się dookoła, ze względu na silne zawroty głowy. Jednak ogólnie rzecz biorąc, czuję się bardzo dobrze, a uszczegóławiając ten zwrot, można rzec krótko - zaje...cie.
Wyganiam z siebie zastałego, mobilnego lenia i ogólnie motoryka ciała jest bardzo dobra... Można powiedzieć, że ćwiczę z dużym zadowoleniem
Jakie są efekty, trudno mi samemu obiektywnie powiedzieć. Zobaczę po pół roku, a później po roku...
Ze swojego wyglądu byłem do tej pory zadowolony, ale cały czas staram się szukać NOWEGO... Rozwijającego, poszerzającego moją WIEDZĘ i widzenie świata.
Jak to ładnie napisał Cohelo w "Alchemiku" podążam Drogą Swojej Legendy...
Do tej pory stan organizmu i zdrowia regulowałem "okresowym niejedzeniem", czyli głodówkami i jestem z efektów zadowolony, ale... no właśnie, zawsze jest jakieś ale...
Szerzej rozwinę się przy innej okazji.
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich
oliver
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anula
Poszukujący
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 22:55, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich
Dziękuję @Oliver że dołączyłeś do nas, to miło że ćwiczących jest więcej Jeśli chodzi o zawroty głowy to powinny minąć po jakimś czasie. Tak było w moim przypadku. Tak sobie pomyślałam że te Twoje przymulenie może mieć związek z większym wypromieniowywaniem energii o którym wspominał @grecco. Życzę dalszej owocnej pracy i obyś znalazł to czego szukasz.
Tomku założyłeś to forum kilka lat temu bo chciałeś podzielić się z ludźmi czymś co było dla Ciebie ważne ( ryty, WM ) i podyskutować na ten temat, podzielić się z innymi osobami. I dzięki temu pojawiły się ( i nadal pojawiają) na nim wspaniałe osoby, które chętnie dzieliły się i dzielą swoimi spostrzeżeniami ,uwagami ,przemyśleniami i doświadczeniami.
Przeczytałam wiele postów Twoich i innych wspaniałych forumowiczów nie tylko na temat rytów ale i na inne tematy natury duchowej. I dało mi to bardzo bardzo dużo.I dlatego z tego miejsca chcę Ci podziękować za to forum. Za to że mogłam dołączyć do tego grona, czerpać z niego energię, motywację, poznać Ciebie i inne wspaniałe osoby.
A że zwracam się do Ciebie z zapytaniem o jeszcze inne ciekawe spostrzeżenia to dlatego że jeśli chodzi o rytuały - to masz dość długi staż i doświadczenie kilkuletnie. Ja ćwiczę trochę ponad rok i jeszcze dużo nie wiem i pewnie robię sporo błędów. Najważniejsze jest jednak to że ryty dają mi ogromną satysfakcję i energię. Świetnie się czuję fizycznie i psychicznie i na pewno nie przestanę ćwiczyć. Nie liczę na to że w wieku 80 lat będę wyglądać na 35 bo takie cuda się chyba nie zdarzają , ale dla mnie najważniejsze jest zdrowe,sprawne ciało i jasny umysł.
Jeśli chodzi o temat WM to towarzyszyło mu bardzo wiele emocji które z czasem zupełnie ostygły bo nic z tego nie wynikło, więc jak na razie słucham sobie tylko czasami muzyki WM bo jest interesująca, ale nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia, a w teorię nie wnikam.
Elu jak będziesz miała okazję to przeczytaj sobie te książki które podałam na pewno Ci się spodobają
Pozdrawiam wszystkich słonecznie bo dzień strasznie ponury
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elle
Uczestnik
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 0:37, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Witaj Oliver! Szacunek za prace nad sobą.
Anulko, może to zabrzmi dziwnie, ale ..podpisuję się pod wszystkim, co napisałaś.
Dzięki za tę wypowiedż.
Tomka podziwiam za upór ( w dobrym tego słowa znaczeniu) od czasu, kiedy znalazłam to forum.
Przeczytałam Wasze wcześniejsze posty raz jeszcze, aby stwierdzić, że mogę podać link [link widoczny dla zalogowanych] Ale, ale, tam znajduje się Pięć Rytuałów Tybetańskich (http://rytualytybetanskie.prv.pl/). Super. Jestem przy filmach Majowie Wiecznego Czasu D.Melchizedeka.
Dobrych snów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliver
Uczestnik
Dołączył: 19 Lis 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: Nie 1:46, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witam weekendowo
Dziękuję za DOBRE słowo Anuli i Elle,
ale nie przesadzał bym z tą moją pilnością...
Ćwiczę codziennie, ale nie zawsze mam "odpowiednie podejście",że się tak wyrażę , raz mi się chce skupiać bardziej, a raz mniej... ale jedna rzecz łączy te wszystkie dni, jest to radość, zadowolenie, pewność...,siła, i uczucie, jakby z tyłu moich barków wystrzeliwały jasne promienie, tworzące okalające mnie skrzydła... A to pozwala mi na poczucie wielości możliwości, jakie się przede mną otwierają... Nie widzę ich w jakiś specjalny sposób, ale WIEM, CZUJĘ, prawie mogę je dotknąć, mam pewność, że kiedy zaistnieje potrzeba, znajdzie się jednocześnie odpowiedź, podpowiedź, rada, lub odpowiednie rozwiązanie... To pozwala mi na spokojne spojrzenie na każdy nowy dzień i tworzące się sytuacje...A wtedy towarzyszy mi pełen, zrównoważony SPOKÓJ, jasne i pełne empatii postrzeganie otaczającej mnie rzeczywistości... To daje mi momenty RÓWNOWAGI, która przejawia się ZROZUMIENIEM... Są to chwile dające mi krótkie poczucie jedności ze wszystkim...
A wydawałoby się, takie zwykłe ćwiczenia...
pozdrawiam WSZYSTKICH
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|