Uniwersum
Myśliciel
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Z wiecznej teraźniejszości:)
|
Wysłany: Sob 14:00, 02 Kwi 2011 Temat postu: Redundancja a przeznaczenie |
|
|
Ostatnio przyśniło mi się słowo redundancja. Tak po prostu, w trakcie snu pojawiło się w umyśle i pozostało tam po przebudzeniu. Byłem trochę zaskoczony, bo kojarzyło mi się ono dotąd z bazami danych, a nie zajmowałem się nimi od dawna, ani praktycznie, ani teoretycznie.
Dumając cały ranek nad sensem i kontekstem tego , przeniosłem się w końcu myślami w kierunku spraw życiowych.
Jaki związek może mieć redundancja czyli nadmiarowość z naszym losem?
Zbędny, szkodliwy, niecelowy, a może pożądany?
W inżynierii zmniejsza prawdopodobieństwo załamania pracy systemu. Odnosząc to do losów ludzkich można by powiedzieć, że gdy zagrożony jest pośredni cel rozwoju jednostki, stosowany jest zwielokrotniony system bezpieczeństwa w postaci okoliczności pojawiających się w momencie błędnej decyzji i nie pozwalający by to, co miało być przeżyte, zostało zaprzepaszczone lub uniknięte. To jak nadmiarowość w komunikacji gdzie różne trasy (drogi życia) mogą być używane wzajemnie zamiennie. W przypadku gdy z jakichś zewnętrznych (woli innych) lub wewnętrznych (własnej woli) przyczyn któraś zostanie zablokowana, ukazuje się inna i każda prowadzi do celu.
Oznacza to, że redundancja jest ściśle powiązana z karmą i przeznaczeniem. Jeśli pewne elementy doświadczenia mają być naszymi, to żadna siła tego nie zmieni. Co najwyżej przesunie w czasie i przestrzeni. Jeśli coś jest nam przeznaczone, to nikt i nic nie jest w stanie to zablokować. Nie ma tu znaczenia czy doświadczenia mają być pozytywne czy negatywne. Gdy jakieś drzwi się zamykają, to w tym samym momencie otwierają się inne. Sceneria może być inna, ale doświadczenie i emocje tam czekające takie same. Życie każdej indywidualności na Ziemi zaprogramowane jest tak, by pomiędzy początkiem, a końcem (celem) drogi każdego, istniało wiele możliwości jej osiągnięcia. Wiele dróg to oczywista nadmiarowość wobec jednej, ale i konieczność by cel został osiągnięty i by nie istniała żadna okoliczność uniemożliwiająca jego osiągnięcie.
Każdy z nas zapewne wielokrotnie doświadczał lub obserwował u innych sytuacje świadczące o nadmiarowości. Słynne powiedzenia do trzech razy sztuka czy nieszczęścia chodzą parami też opiera się na tym. Raz czy dwa udaje się coś zrobić lub czegoś uniknąć, ale za kolejnym razem już nie. Nadrzędny cel zostaje osiągnięty. Przykładem może być miłość czy kariera zawodowa. Jedni doświadczają kolejnych nieudanych związków, bo wciąż popełniają te same błędy i nie chcą nic zmienić w sobie, więc zmieniają partnera (lub pracę) i dostają takiego, który przynosi im podobne doświadczenia jak poprzedni. Znów zmieniają i trwa to dopóty, dopóki sami się nie zmienią, nie wzrosną i inaczej nie zaczną postrzegać rzeczywistość. W odwrotnej sytuacji, jeśli czyimś przeznaczeniem jest udany związek (praca) i z jakiegoś względu jest w nieudanym, odejście partnera (zwolnienie z pracy), powoduje pojawienie się innego (nowej pracy), a od nas tylko zależy czy zauważymy to i czy coś z tym zrobimy (wolna wola).
Jeśli ktoś zastanawia się nad swoim życiem i widzi tylko takie negatywne okoliczności, ciągle mu się coś przydarza, a winą za swoje niepowodzenia obarcza innych, to właśnie podlega redundancji i będzie w tym kołowrocie tak długo, aż sam się nie zmieni.
Natomiast w sytuacji gdy naszym przeznaczeniem jest pozytywne doświadczenie, należy szeroko otworzyć oczy i wypatrywać tych, właśnie otwartych nowych drzwi, by ich nie przeoczyć i nie przedłużać ponad miarę tego co nie jest konieczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|