Autor Wiadomość
Kule
PostWysłany: Pią 20:14, 13 Mar 2015    Temat postu:

Raczej nie powinieneś tego pić. Na śniadanie trzeba coś zdrowego, pożywnego zjeść. Lepiej nie eksperymentować. Takie żółtko Ci nic nie da, a na pewno surowe nie jest smaczne
Gerwaz
PostWysłany: Sob 22:35, 13 Gru 2014    Temat postu:

jajka surowe jak najbardziej polecam. Możesz wcześniej wymyć je lub sparzyć skorupę wrzątkiem. Pił mój dziadek i ciocia. Dobrze wpływa podobno na głos. Głódówek nie popieram. To wyczerpuje i rujnuje organizm.
Nikoo
PostWysłany: Czw 11:22, 11 Gru 2014    Temat postu:

oczywiście że jeść, przecież jak w ogóle można przestać jeść? to nie jest normalne
matyz
PostWysłany: Śro 19:47, 22 Paź 2014    Temat postu:

Co do jedzenia surowych jajek, to mój dziadek bardzo często jadł, pił surowe kurze jaja. Na samą myśl robi mi się nie dobrze. A co do głodówek to jestem bardzo sceptycznie nastawiony. Całym sobą nie popieram.
Pan Wiedźmin
PostWysłany: Pon 22:06, 19 Sty 2009    Temat postu:

Ja jednak odradzam tego typu protestów (bądź testów : D) .Organizm jest wtedy wyczerpany mogą występować zawroty głowy a w niektórych przypadkach omdlenia.Nie sadzę i odradzam.

Pan W.
bart
PostWysłany: Nie 10:07, 03 Lut 2008    Temat postu:

Niejedzenie przez dłuższy czas daje dosyć specyficzne uczucie. Trudno je opisać osobie, która sama tego nie doświadczyła. Z moich doświadczeń wynika, że człowiek niejedzący (jedzący minimalnie) przez parę dni potrzebuje mniej godzin snu żeby się czuć wyspanym.

Dzięki zmniejszeniu dziennej porcji jedzenia oraz polepszeniu jej jakości, udało mi się skrócić czas snu a jednocześnie wypracować łatwe budzenie się rano. Problem ze wstawaniem to był mój odwieczny koszmar. Dziś mogę śmiało stwierdzić że wynikał on z przeciążenia organizmu żywnością.

Tak więc głodówka/niejedzenie jest doskonałym punktem wyjścia do obserwacji i wyciągania wniosków nt. własnego organizmu. Polecam spróbować, ale nie przesadzajcie, wszystko z głową. Niejedzenie i głodówki są dla osób myślących Wesoly
Gość
PostWysłany: Sob 15:06, 02 Lut 2008    Temat postu:

lekkosc czy otepienie?
GOSĆ
PostWysłany: Wto 20:23, 29 Sty 2008    Temat postu:

Ja w ubiegłym roku zrobiłem głodówkę 2x po 6 dni metodą na sucho. Faktycznie nastąpiło spowolnienie reakcji. Jak cos robilem widziałem to jak w zwolnionym tępie na filmie,ale faktycznie czynności wykonywałem wolniej. Po zakończeniu czułem lekkość.
bart
PostWysłany: Pią 13:43, 21 Wrz 2007    Temat postu:

Alicjo, bardzo ciekawa metoda. Uważam że doświadczenie takiego oczyszczenia musi być pouczające. Na pewno kiedyś spróbuję w praktyce. Znalazłem filmik prezentujący chyba właśnie to o czym mówisz

http://www.youtube.com/watch?v=FKPNBUd_up4

A w temacie "jedzenia". Odpowiednie żywienie jest nieodłącznie związane z rytuałami i wg książki bycie długowiecznym bez właściwego żywienia jest raczej trudne. W związku z tym mam propozycję aby założyć podforum o żywieniu właściwym dla praktyki "rytuałów".

Jako wstęp do dyskusji niech posłuży:
http://rytualy.ovh.org/ksiazka/czesc3.htm

A omawiane tematy to:

- dobór i łączenie pokarmów

- kiedyś i dziś, czyli dla przykładu jak się mają wartości odżywcze i jakość jedzenia spożywanego przez mnichów do tego które mamy dziś.

- Czy można ich wiedzę żywieniową bezpośrednio stosować w naszych czasach
* np omawiana tu sprawa surowego jajka.
* Nasze zapotrzebowanie na jedzenie jako osób żyjących w czasach nerwowych i szybkich, jedzących produkty modyfikowane/polepszane - kontra zapotrzebowanie mnichów żyjących w harmonii itp.

- Czy nie należy wprowadzić pewnych korekt do diety mnichów? Czy zmiana żywienia powinna być natychmiastowa czy może powinna stać się długotrwałym etapem.

- Czy dziś łatwo nam jest jeść mało ? Czy dzisiejsze produkty mają odpowiednią moc odżywczą. Za i przeciw

- Książka wspomina że mnisi nie jedli mięsa. Problemy z jakimi możemy się spotkać przy przejściu na żywienie bezmięsne. Reakcje naszych organizmów, wasze doświadczenia itp.

- Wszelkie zmiany na początku często prowadzą przez cierpienie. Nacisk na problematykę społeczną/kulturową/reakcji organizmu i zmian w jego wyglądzie (np waga) z jaką spotyka się typowy obywatel Polski, wychowany na schabowym i ziemniakach (czyli ktoś taki jak dla przykładu ja Wesoly ) - po przejściu na dietę "tybetańską"
Alicja
PostWysłany: Czw 23:31, 16 Sie 2007    Temat postu:

W wielkim skrócie to czyszczenie jelit i regeneracja przewodu pokarmowego przy użyciu przegotowanej ciepłej osolonej wody (woda nie może być bardziej słona niż krew) i, w zależności od wersji, 4-5 asan. Czyli wypijamy 2 szklanki wody i robimy zestaw ćwiczeń, po 8 powtórzeń z każdego ćwiczenia, znów dwie szklanki wody i ćwiczenia i znów... Po 5-6 wypitych szklankach należy pilnować bezkolizyjnego dostępu do toalety;) Najczęściej 16 szklanek wystarcza do osiągnięcia zamierzonego efektu (wypływa z nas prawie czysta woda).
Po zakończeniu oczyszczania polecam gotowany ryż i sok z marchwi. Uczucie lekkości jest tak rewelacyjne, że odechciewa się ponownego zaśmiecania organizmu.
Asany służą dokładnemu przeprowadzeniu wody przez przewód pokarmowy (ja dodaję jeszcze jedno ćwiczenie, które moim zdaniem jest równie skuteczne w wersji solo).
Testem na poprawność wykonanych ćwiczeń jest efekt końcowy - niepoprawnie wykonane ćwiczenia kończą się wymiotami zamiast wypróżnieniem. Dwa razy podchodziłam do tego zanim udało mi się to poprawnie wykonać.
Dokładny opis całego procesu i ćwiczeń można znaleźć w necie pod hasłem "Shankha Prakshalana"...
Powodzenia;)
ciekawy
PostWysłany: Czw 14:36, 16 Sie 2007    Temat postu:

Pani Alicjo moze cos wiecej na temat tej metody Prakshalana o co w niej chodzi?
Alicja
PostWysłany: Czw 0:07, 16 Sie 2007    Temat postu:

Mniej więcej co 3-4 miesiące stosuję głodówki 7-dniowe. Najtrudniejszy jest drugi dzień, a potem to już tylko same przyjemności. Niesamowite poczucie lekkości, przypływ energii i rozumek zaczyna pracować na najwyższych obrotach. Nie znam się na właściwościach leczniczych głodówek itp. Robię to głodóki wcześniej. Po prostu przychodzi taki dzień, decyzja no i ... Wesoly
Aha, zwykle 2-3 tyg przed głodówką nachodzi mnie chęć na oczyszczanie metodą Shankha Prakshalana. Nie zastanawiam się, czy postępuję prawidłowo, czy kolejność odpowiednia... słucham własnego organizmu i jest fajnie.
Dla mnie głodówka to dobry sposób na regenerację organizmu.
Gość
PostWysłany: Śro 17:02, 15 Sie 2007    Temat postu:

Nie jem jeden dzień w tygodniu. Wg moich obserwacji ma to korzystny wpływ na organizm. Polecam sprawdzić. Czy długotrwała głodówka (40 dni) może być dobra? Myślę, że wszystko zależy od naszego poziomu samorozwoju. Wg mnie 40 dni niejedzenia bez przygotowania to skok na głęboką wodę nie umiejąc pływać.

W skrócie i obrazowo. Myślę że tak długi okres niejedzenia jest możliwy dla ludzi, którzy żyją w harmonii z samym sobą i otoczeniem. Zakładam, że tacy ludzie są wewnętrznie dobrzy, przez co ich zasobów energii nie trawią problemy i negatywne myśli. Przez wewnętrzną zgodność (brak tarć) potrafią żyć 40 dni na samej wodzie, korzystając z energii minerałów w niej zawartych. Tak więc długotrwałe niejedzenie może być ciekawym doświadczeniem, ale dla osoby potrafiącej utrzymywać odpowiedni stan ducha/umysłu.

Od czegoś jednak trzeba zacząć i tu polecam:
- jeden dzień niejedzenia na tydzień.
- ograniczanie się do dwóch posiłków dziennie. Jeżeli chodzi o godziny ich spożywania, zdania są podzielone. Na pewno nie należy jeść po zachodzie słońca.
jabu
PostWysłany: Śro 14:14, 15 Sie 2007    Temat postu:

Właśnie chodzi o ciało. Mistycyzm aż tak bardzo mnie nie interesuje, w kazdym razie, nie w wersji hard Wesoly Chodzi o to, czy to coś rzeczywiście daje (te 24, lub 36 godzinne głodówki)...dla ciała, oczywiście..
kinddevil
PostWysłany: Śro 12:24, 15 Sie 2007    Temat postu:

Co do głodówki to są różne opinie. A opini jest tyle ile ludzi
Ja od siebie mogę powiedzieć tyle, że spróbowałem raz w życiu 3 dniowej głodówki, oczywiście w głodówkę wchodzimy stopniowo ograniczając ilości pokarmu, odstawiając mięso i cieżko trawne potrawy. W moim wypadku z tego co zaobserwowałem - samopoczucie ok ja czułem głód tylko pod koniec 1 dnia, kolejne dwa dni przeszły gładko. Z organizmu wychodzą różne toksyny, więc zapach jest mało zachęcający. Odczuwałem też różnicę w samopoczuciu - czuło się, że organizm przechodzi w stan - nie znajduje lepszego słowa - "spowolnienia" - to właściwie tyle.

Co do dłuższych głodówek o których wspomniał Sun's Son, to zapewne nie jest do stosowania od zaraz, do tego też trzeba praktyki i przystosowania.

A skutki dłuższych głodówek?
Kto wie...?
Zapewne jest ciekawie, a może czasami i nie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group