Strona Główna
|
Szukaj
|
Użytkownicy
|
Grupy
|
Galerie
|
Rejestracja
|
Profil
|
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
|
Zaloguj
Forum Ryty tybetanskie Strona Główna
->
Wywiady z Nerudą
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Rytuały tybetańskie
----------------
Postawy, technika ruchu, przygotowanie-
Jak zacząć?
Wpływ Rytuałów na codzienne życie
Kiedy nadejdzie kryzys i niechęć...
Ryty a ośrodki energii ciał subtelnych
Klub Przyjaciół 5 Rytuałów
Strony w tematyce 5 Rytuałów
Ogólnie
rozmowy o wingmakers
----------------
Filozofia
Poezja
Muzyka
Obrazy
Synteza
Lyricus
Życie z Głębi Serca
Wywiady z Nerudą
Zmiany na Ziemi i poza
Moje przemyślenia
Rozmowy ogólne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Sparky
Wysłany: Czw 21:22, 25 Gru 2014
Temat postu: realność, prawdziwość - czyli jak to jest w drodze
Robertyn napisał:
Mozliwe ze Wingmakers wymyslono? ale po co? Po to aby wprowadzic jeszcze wiekszy chaos w nasze zycie? Prawd jest wiele, tak jak wielu ludzi zyje na Ziemi przeciez kazdy zbiera rozne doswiadczenia,a Zycie jest suma doswiadczen...
Kasjopeanie uczulali na ten aspekt naszej rzeczywistości.
prywatnie mając do wyboru WM i Kasjo wybrałem tych drugich, nie zapominając o pierwszych- czy teraz dojrzałem?
hmm...: samo określenie "być dojrzałym"... ale dojrzeć...? tu pojawiają się ciekawe skojarzenia implikowane przez źródłosłów...
i WM jakoś dziwnie się koreluje czasowo z rosnącą ciekawością inspiracjami Słowiańskimi jak i odnoszeniem do Huny.
chyba niczym ślepcy obłapiamy przysłowiowego słonia w potrzebie pilnego opisania pewnych uporczywych symptomów z codzienności.
Willy102
Wysłany: Pią 15:14, 19 Gru 2014
Temat postu:
Mam mętlik w głowie. Nie wiem o co chodzi.
Zbyszek
Wysłany: Sob 14:03, 09 Sty 2010
Temat postu:
Koledze się bardziej powiodło
Jego relacja:
Gray
post 11.01.2010 - 13:47
Ja mogę zrelacjonować coś
Koło 21 30 zacząłem medytację, do 22.
10 po siadłem wygodnie tzn. w pozycji pół leżącej, wyraziłem intencję i czekałem.
Na dobry wieczór pojawił się ktoś na dywanie, czy czymś latającym, później wrzuciło mnie w obraz jakiejś podłużnej energii, która stanowiła centrum czegoś, może ten cały kryształ?
Później zaczęła się cała seria abstrakcyjnych obrazów, i ciągły klimat przebywania w kosmosie.
Ktoś podjechał wehikułem, do którego wsiadłem. Później znowu seria abstrakcji. Mignął mi czarny naszyjnik zawieszony na szyi, ktoś w białych butach, czarnych spodniach.
Widziałem jakby konwersację 2 istot, jednej o wiele wiele większej od drugiej. Osoby były ubrane w stylu z bardzo dawna i innej kultury w ogóle, może coś w stylu azteckim, indiańskim, nie wiem polegałem też na odczuciach i wrażeniach.
Wyraziłem też intencję dostrojenia się do obrazu ludzi. Po chwili zaczęły pojawiać mi się nie do końca widoczne twarze (w mentalkach jeszcze słabo postrzegam).
Siadłem przez chwilę z myślą medytacji, ale przefazowywało mnie w jeszcze większe abstrakcje. Wpadło mi do głowy czy ktoś też medytuje, po chwili zobaczyłem klęczącą osobę, która zakreśliła mi przed oczami koło, na koniec wymierzając we mnie palcem, który zamienił się w tunel.
Tak jak pisałem sporo abstrakcji, tutaj i tak opisałem w miarę normalne sytuacje jak wpadnie mi coś do głowy to dopiszę.
Zapomniałem dodać, że oglądałem przez chwilkę dokument, i miałem dokończyć po medytacji i mentalce. Podczas trwania mentalki pojawiły się 2 elementy, które później wystąpiły w dokumencie, ale może zbieg okoliczności
To wszystko zaś skończyło się, tak jak ten dokument. U mnie setkami/tysiącami kropek przed oczami, a w dokumencie setkami/tysiącami gwiazd na tle kosmosu
Ps. Często istoty postrzegam w podobny sposób.
http://images42.fotosik.pl/53/ac64567715933091.jpg
tak jak tą, która klęczała i zakreśliła mi koło przed twarzą
Zbyszek:
Moja relacja:
Zbyszek:
11.01.2010 - 09:38
Powtarzamy to ćwiczenie za tydzień. Wczoraj zasnąłem na eksperymencie i śniły mi się dziwne rzeczy. Mialem telewizory, cieszącego się gościa, bo coś znalazł, babkę w czapeczce , groty i łaziłem po Wrocławiu z telefonem, gadając z ludźmi.
Gdy spytałem NP-ka o groty, ten odparł z fasonem.
A KTÓRE? ICH JEST DUŻO.
Za dwa dni wpisze swoja relacje. Jeśli ktoś coś napisze, to proszę tutaj wklejać, w tym wątku.
SORROW
Po uspokojeniu myśli i względnym uwolnieniu od odczuwania CF wybiłem się w górę i śmignąłem do mojego przyjaciela Borysa .On jest artystą malarzem , hm ... kto będzie wiedział coś więcej na temat grot ,niż artystyczna -wrażliwa dusza .
Kiedy pojawiłem się w jego pokoju znajdował się w pozxycji półleżącej i grał na playstation 3 .
- Hej brachu ,jesteś świadomy mojej obecności ?
- nie ,nie jestem .
- posłuchaj , może orientujesz się jak to jest z tymi grotami wingmakersów ? Odwiedzałęś te rejony .
-Nieee ,nic mi nie wiadomo na ten temat .
-Ok, więc uciekam -odparłem- jak już pódziesz spać , to przyśni ci się coś znaczącego , przypomnisz sobie moją wizytę .
-Dobra, ok -odparł.
Wbiłem się jeszcze do innego kumpla, ale znajdował się w niedwuznacznej sytuacji ze swoją kobitą, więc nie pasowało konwersować .
Poszwędałem się jeszcze przez chwilę po jakimś osiedlu . Namierzyłem podejrzanego typa, który pośpiesznie oddalał się z jakiegoś bloku , ale podkładam to pod bad-tripa ,ponieważ zacząłem właśnie przysypiać , a pierwsza faza po całym dniu jest z reguły ciężka do ... przełknięcia (dlatego przy normalnym zasypianiu jej nie pamiętamy ) .
Zbyszek:
Ciekawe jaki dokument pojawił się ci Gray. Niby nieważne ale jakieś pszczółki ci latały przed oczami, haha
Zobaczcie jakie ja miałem dziwne zbiegi okoliczności. Pojawiam się w grocie, idzie jakaś dziewczyna elegancka po schodach w niebieskoseledynowej czapeczce.
Nie zdarzyłem się jej przypatrzyć, bo mi zniknęła. Chyba w nocy zadzwoniła jakaś dziewczyna do mnie w astralu. Odzyskałem świadomość i sobie z nią rozmawiałem. Słucham ja trochę zdziwiony , gdyż telefon mi wyparował z reki a ona dalej do mnie mówi. Dobrze pamiętam treść rozmowy i jej barwę glosy. Brakowało mi jedynie jakoś pamięci, bym mógł określić identa tej osoby. Nie odczuwałem braku tego znikającego mi z reki telefonu ani jakiejkolwiek potrzeby wizualizowania i postrzegania przestrzennego. Widzialne dla mnie nie istniało. Pogadaliśmy sobie o prywatnych sprawkach i niby tyle. W ciągu dnia dzwoni do mnie potem zapomniana znajoma i powtarza to samo co tamta dziewczyna w nocy. Ach to ty!!!
Mowie do niej ,- widziałem cie w niedziele na schodach w komnatach, a ona zdziwiona i oczy w slup.
A tak ,mowie dalej, w seledynowej czapeczce.
A mam taka , ona odpowiada i byłam wtedy na zamku , zwiedzałam komnaty i schodziłam po schodach, z w zamku w Norymberdze.
I zaczęło się wyjaśnianie dziwnych zbiegów okoliczności. Sporo tego i niezwykle szalone.
Na dniach jej maż zgubił do mnie telefon a potrzebował wystrój zmienić w pewnym lokalu.
Parę dni temu wywoziłem obrazki z pracowni. Zatrzymałem się przy szklanych metrowych ramkach do zdjęć, bojąc ze się zbija. Ach innym razem, bo się zbija,
Jakos w tym czasie, ta dziewczyna postanowiła wyprostować taka sama ramkę ze zdjęciem,wisząca na ścianie, który otrzymała ode mnie parę lat temu. Pech zbiła wtedy szybkę w ramce, jakoś pod pałacami szkło jej pękło.. A potem po paru dniach w godzinie naszego eksperymentu poszła spontanicznie na zamek się szwendać po komnatach by zrobić zdjęcia.
Oobe robiła sobie już w szkole. słuchając transowej muzyki. Wisiała pod sufitem i się bujała w rytm słyszanych jakoś rytmów.
Zastanawialiśmy się jak to działa, sprawdzając następny dzień połączenia mentalne. Okazało się, ze wchłania czyjeś myśli jak gąbka, nie wiedząc o tym.
Dokładnie spisze to dziwo na prywatnym, ( cialka. net ) gdyż wybiega poza ramy eksperymentu.
Eh, dziwne nam rzeczy wychodziły przez następny dzień,
Tomek
Wysłany: Pią 22:30, 08 Sty 2010
Temat postu:
Pozycja rozpoznawcza- prawa dłoń,pomiędzy palcem wskazującym a serdecznym umieszczona zmięta kulka papieru. Musi uwierać delikatnie.
Kiedy z mgły wyłoni się zarys łańcucha górskiego ośnieżonego i nie mającego drzewostanu, przywołaj oczy i spójrz w "prawo pod siebie". Zobaczysz krater nie większy niż kilometrowej średnicy. Będzie dymił. Zbliż się i pociągnij krótki skok w opary biało niebieskawego dymu.
To przesiadka na Twój "F27". Ogarnij odczuwaniem otoczenie w bezpośredniej bliskości.Na wyciągnięcie ramienia ,też po prawej, powinieneś dostrzec obracający się "mechanizm" koloru czerwonego piasku , o kształcie skrzydeł motyla osadzonych na osi metalicznego wyglądu, zainstalowany na wysokości twoich bioder.Może przypominać "kluczyk nakręcający" dziecięcej zabawki Obserwuj jak znika z pola widzenia a Ty się przemieściłeś. Miniesz kilka warstw skompresowanych i nieruchomo osadzonych. Uczucie ciasnosci pojawi sie na chwile i przeminie. Zostaw to i patrz pod nogi. Powinieneś już je widzieć wyraźnie.
Przyjrzyj się podłodze. Mogą być na niej rozdeptane pszczoły wyglądające na martwe.
To złudzenie, są całkiem ruchliwe jeśli się skoncentrować na ich skrzydełkach.
Stopy będziesz mieć bose, więc uwaga.
Teraz się rozglądnij, "zapal" żółtawy blok grawitujący przed Tobą ok. 15 m etrów ponad posadzką... co widzisz? - opowiedz potem tu.
"GDZIE" - na to jeszcze za wcześnie.
"JAK" -to już Twoja sprawa.
"Kiedy" - dobre pytanie warte zbadania
"Co to" - właśnie….co?
pozdrowienia i do zobaczenia.
Zbyszek
Wysłany: Pią 12:15, 08 Sty 2010
Temat postu:
Ok, lecimy do komnat przyjrzeć się ich twórcom.
Mam taki mętlik w głowie, ze już nie kojarzę gdzie one są, w jakim kraju i po co je zrobiono.
Gdybyś odpowiedział na te pytania,prosto jak małym dzieciakom, to by starczyło. Potrzebne są namiary i podstawowe info. Gdy podróżnicy śpią, to nie zastanawiają się co robić, pędza do obranego wcześniej celu.
Śpiąca świadomość w innym wypadku się rozbiegnie i nikt nie doleci do miejsca które wspólnie obraliśmy.
W ta niedziele startujemy o 22 godz, masz mało czasu. Im więcej podamy info tym bardziej sie ludzie zainteresują wspólna eskapada.
Napisz proszę śmiało parę zdań, podając jakaś karta na mapie świata:)
Do niedzieli mało czasu. Ludzi po sylwestrze ciężko namówić , warto się wiec przyłożyć, bo może drugi raz na mój apel nikt już nie zareaguje)
Tomek
Wysłany: Czw 22:03, 07 Sty 2010
Temat postu:
Zbyszek proponuje podążyć za uczuciem . Czyż nie tak właśnie steruje sie lotem obe?
Jak postawie pytania, to tak jakbym dawał koordynaty na konkretne cele. Niektóre cele są dobrym źródłem informacji a inne są lepiszczem dla ciekawskich. Takie pętle by zająć czymś ludzi. Skąd wiedzieć które wybrać , by zobaczyć więcej?
A poza tym, wyjaśnij lepiej , co masz na myśli pisząc o-"Wingmakersie"
Zbyszek
Wysłany: Pią 15:23, 01 Sty 2010
Temat postu:
Spróbuje namówić znajomych z forum oobe, by przyjrzeć się w grupie szalonych podróżników Wingmakersowi. Pomysk ciekawy, pewnie się ludzie wciągną i może coś odkryjemy nowego. Jeszcze nie czytałem o co chodzi w tych jaskiniach, bo czasu brakuje, ale z minutowych wypadów na to forum, trochę mi sie przetarło.
Jesli astralne wypady się nam powiada, to wkleję relacje z naszych przeszpiegów Makersa.
Elo Suns Son, gdybyś mógł spisać w punktach najważniejsze z Wingmakersa i postawił nam parę pytań, to było by fajowo. -byśmy wiedzieli czego szukać.
Jerzy Karma
Wysłany: Nie 13:58, 16 Lis 2008
Temat postu: Pępki
Początki naszej ery, napis na ścianie:
To się już dzieje
Około roku 1000, napis na ścianie:
To się już dzieje
Dzisiaj, napis na forum:
To się już dzieje
Zatem dzieje się cały czas.
P.s.
Przed naszą erą było podobnie. Ba! Wieszczów i proroków było jeszcze więcej, niż dziś.
"Ja pępkiem świata. Ja żyję w najciekawszych czasach."
_____________________________________
Z tego morał jest taki, że ta nauka jest jedna i odwieczna, i zawsze ta sama:
Dziś jest Twoje TERAZ - w którym masz zbawić własną duszę
ArtE
Wysłany: Wto 13:03, 12 Lut 2008
Temat postu:
Witam!
Z tą tematyką spotkałem się wiele lat temu , i też wydawała mi się mocno naciągana. Odkąd pamietam zawsze bylem przeciwny pojmowaniu świata i wiary w sposób i treść jaką przekazywali mi rodzice i ludzie dorośli.Zawsze czułem że coś jest nie tak.Teraz kiedy jestem dorosłym człowiekiem ,bez nakazów i możliwością wybierania drogi którą podpowiada mi moje JA wiem że to co przekazują WM jest prawdą absolutną .Myślę że pojmowanie i tłumaczenie czystą logiką jest niewłaściwą drogą zrozumienia.Zbyt wiele naleciałaści i falszu "tłoczone" przez otoczenie (kościuł) podświadomie blokuje trzeżwe spojrzenie na to skąd i po co i do czego zmierzamy jako ludzie.To trzeba czuć calym sobą i myślę że wiara to za malło.Ogromną rolę w błednym rozumieniu odgrywają naukowcy i w ogóle świat nauki. który wszystko mierzy swoimi przyżądami i teoriami wykładając całej ludzkości nieprawdziwe spojrzenie na całosć. Powinniśmy zostawić cały świat dowodów i przekonań ukształtowanych przez wieki kłamstwa i niedoskonałości aby zobaczyć tak subtelne i nie mierzalne sprawy jak chociażby dusza.Polecam lektóre Księga Urantii
Robertyn
Wysłany: Czw 18:38, 25 Paź 2007
Temat postu:
Mozliwe ze Wingmakers wymyslono? ale po co? Po to aby wprowadzic jeszcze wiekszy chaos w nasze zycie? Prawd jest wiele, tak jak wielu ludzi zyje na Ziemi przeciez kazdy zbiera rozne doswiadczenia,a Zycie jest suma doswiadczen.Jezeli rozumujesz sercem to wiesz,ze wiesz.Milosc jest przeciez Prawda i o to w WM chodzi tzn. zrozumiec prawo przyczynowo- skutkowe aby, w kolko nie robic tych samych glupstw , tylko zrobic cos porzadnego ze swojego zycia.A co do Obrazow to z pewnoscia wzmacniaja, bo po to je ktos namalowal.
unknowluna
Wysłany: Nie 20:00, 24 Cze 2007
Temat postu: neruda
witam wszystkich,niezgadzam sie z wypowiedzia telkob iz jest to wymysl jakiegos zblazowanego milionera,choc i takie mysli tez mi przebiegaly przez glowe,z drugiej strony,tak jak juz zostalo powiedziane,jaki bylby tego cel?tak na zdrowy rozum..po co ktos mialby wymyslac taka historie i nie miec z tego jakiejkolwiek korzysci?po to by miec ubaw z ludzi ktorzy uwierzyli w taka historie?po stylu wypowiadania sie tej osoby i wiedzy jaka posiada nie sadze by tak bylo...zreaszta materialy wingmakers sa naprawde ciekawymi informacjami i uwazam ze naprawde potrzeba duzo czasu na studiowanie ich i zrozumienie,nie mozna po jednym przeczytaniu wyciagac pohopnych wnioskow.uwazam tez ze przyszlosc predzej czy pozniej ujawni jaka jest prawda i wszystko bedzie do sprawdzenia.do uslyszenia
Tomek
Wysłany: Pon 21:28, 02 Kwi 2007
Temat postu:
Mozna oddzialywac na otoczenie, nie przekonujac. Juz samo istnienie tego spiacego forum daje jakis sygnal dla kogos przegladajacego z ciekawosci czy nudow jego zawartosc.
W sumie to chyba nie uczekuje zbyt wiele po tym forum. Wlasciwie to wogole niczego nie oczekuje. Jestem rownie ciekawy co sie bedzie dzialo , jak sami ciekawscy zagladajacy tu. Ale raz na jakis czas , bez calych regulaminowych przepychanek, fajnie jest przeczytac cos z glebi czlowieka.. kocham to odczucie . I czesto wiem kto sie prdukuje nadaremnie a kto na prawde cos poznal i wie. Moja wiara w nas rosnie wtedy szybciej, prowadzac mnie w lepsze lekkie rejony egzystencji nie tylko ludzkiej... chyba wystarczy
.
dzieki za odzew MWK....ot
mwk
Wysłany: Pon 19:58, 02 Kwi 2007
Temat postu: uśpieni
... rzeczywiście, Sun's Son, jak zwykle masz rację, wielu jest jeszcze uśpionych. Tych się nie przekona. Ale, jak mi kiedyś odpowiedziałeś, można swoim nastawieniem odziaływać na otoczenie. Wspominają o tym materiały WM. Nie można przy tym oczekiwać spektakularnych wyników. Tylko... to takie trudne - nie oczekiwać -... prawda?
Pozdrawiam
mwk
Tomek
Wysłany: Pią 22:00, 30 Mar 2007
Temat postu:
Tak jak napisales, jest zdecydowana wiekszosc mieszkancow planety, ktorzy nawet nigdy nie zastanowili sie nad wlasnym istnieniem nie mowiac juz o sieci, sztuce,wierze, nauce..kolejnosc dowolna, jednak zobacz do jakieo wniosku dochodze na tej podstawie, milioner majacy miliony , znudzony i sfrustrowany zatrudnia kilkudziesiecioosobowa ekipe o montuje material wm. Pytanie -po co? Znam kilkoro ludzi zamoznych , ba, bardzo bogatych, tak w Polsce jak i poza nia... myslisz ze cechuja ich zachowania o jakich wspomniales?- by najmniej, caly dzien ich umysly zajete sa pomnazaniem dochodow. itp..
Do kogo zatem bylby zaadresowany ten kawal , badz co badz dobrze przemyslanej i zorganizowanej zmyslnie mitologii...do kilku tysiecy fascynatow sieciowych, co to nigdy nie zakupia wymienionych na stronie produktow?
Nie wydaje mi sie to zbyt ekonomicznie uzasadnione. Milionerzy maja rozrywki bardziej wyszukane.Moim zdaniem oczywiscie.
To tak gwoli obalania teorii. Teraz twojej.
Cytat:
Nasze życie jest nudne, śmiertelne i w zasadzie nie ma sensu, chyba że umiemy się nim cieszyć, mamy dzieci i miłość.
- Prawie prawda. I tu, widzisz, znalazlbys cos dla siebie w tych materialach.Sporo napisano o wspieraniu istnienia, cieszenia sie nim, zyciem manifestowania swojej ludzkej cielesnosci. Ztego i jeszcze welu innych powodow , przedstawiono jako propozycje techniki ruchowe w rytm muzyki wm. a moze na przeciw niemu, kto wie...
Ale nie chce mi sie przekonywac oponentow do czegos tam lepszego od bezsensu egzystencjalnego. Zalozylem forum dla dla takich jak ja-niespokojnych duchow, poszukiwaczy skarbow w otwartych skrzyniach.Otym mozemy pogadac. Przekonywac kogos- nieee, nie chce mi sie.
pozdrawiam
telkob
Wysłany: Pią 0:49, 30 Mar 2007
Temat postu:
Uważam że jakiś zblazowany, ekstrawagancki miliarder wymyślił koncepcję wingmakers, zatrudnił sztab ludzi zeby napisali, namalowali, nagrali.
Jest mnóstwo zdolnych ludzi, pisarzy, malarzy, muzyków którzy nie moga się zrealizować w komercyjnym świecie i zatrudnienie ich do takiego przedsięwzięcia jest strzalem w 10 a nawet w piętnastkę
.
Wystarczy dodać trochę opowieści o wszechpoteżnej NSA, knującej za plecami obywateli, pieniądze zarabiane wzorem men in black na fantastycznych technolgiach. Przecież to wszystko już było.
Nowe jest tylko staranne podejście do zbudowania fundamentów tego picu na wode.
Zachwycanie się wywiadami (bełkot naukowy, bardzo pomysłowy i kosekwentny zresztą), muzyką (jej niezwykłość opiera się na jej rytmiczności, która uspokaja), obrazami (Dali malował lepsze) jest trochę zabawne.
Większość ludzi na Ziemi to tępa masa, którą łatwo manipulować. Dla większości ludzi na świecie zebranie do kupy myśli i spisanie ich na kilku stronach to wyczyn niesamowity, więc nie dziwię się, że wing makers robi wrażenie. Na mnie robi ale nie wierzę w rzeczywistość kreowaną w literaturze sf.
Nasze życie jest nudne, śmiertelne i w zasadzie nie ma sensu, chyba że umiemy się nim cieszyć, mamy dzieci i miłość.
tyle na razie
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin