Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Śro 10:49, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jabu -no pokazac sie musisz wreszcie zanim dojdziesz do 108 bo Cie w ogule nie rozpoznam . Przecie sie mozes przy takiej liczbie powt. cofnac do okresu dziecinstwa i jeszcze dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Czw 16:20, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zrobiłem 108. O ile standardowa liczba powtórzeń jest dobrym wstępem do bardziej wymagających ćwiczeń, o tyle 108 jest już "bardziej wymagającym ćwiczeniem". Chyba juz czas na sesję zdjęciową-kupię jakieś szpanerskie ciuchy i zrobię..na wypadek gdybym się cofnął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven0m
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 20:31, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
jabu opisz jakieś odczucia/wrażenia ogólnie co się dzieje kiedy trzaśniesz tyle powtórzeń , rozumiem, że robisz od 2 do 5 ryta(bez 6)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Czw 20:52, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj również i pierwszy. Szóstka, oczywiście odpada w tej ilości. Szczerze mówiąc, myślałem, że będzie gorzej. Tętno dzisiaj bardzo szybko wróciło do normy-wczoraj trochę to trwało-i oprócz lekkich zakwasów, specjalnych nieprzyjemnych objawów nie ma. Pierwszym rezultatem, który mnie wczoraj zaskoczył, było łatwe i głębokie wejście w medytację. Trochę praktykuję zazen i to siedzenie było,że tak powiem, dużo lepsze niż zwykle. Poza tym mam takie odczucie, jakie się ma, gdy przez jakis czas robi się trening wytrzymalościowy. Po kilku dniach treningu, gdy się już porzadnie odpocznie, czuje się zwiększoną siłę i energie..trochę "nabuzowanym" się jest. Więc, ja mam to samo po wczorajszej i dzisiejszej stoósemce. Tyle tak na gorąco, zobaczę co będzie działo się dalej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AMir
Poszukujący Drogi
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: z Raju :)
|
Wysłany: Nie 23:38, 02 Wrz 2007 Temat postu: widze ze skończyły się żarty |
|
|
jabu no to pociągnąłeś bezlitośnie , widze że skończyły się żarty i raczkowanie i chcesz sprawdzić co się k... stanie, witam w klubie, mam pytanie techniczne robisz 2X dziennie czy raz, bo jestem skłonny dołączyć pod względem ilości do 108 i jak przeszedłeś stopniowo czy skokowo do tej ilości.
W zasadzie gdy robiłem 2x dziennie ponad 40 powtórzeń to miałem wrażenie że cały dzień nie chodzę tylko latam, taki nadnapęd, z dużym zapasem siły, w zasadzie czułem się bosko, ponadto niesamowicie poprawił się reflkes, w zasadzie stał się natychmiastowy - w sztukach walki to ważne prawda. Myśle że przejście do 108 jest możliwe po pewnym czasie robienia po 40-50 gdy system energetyczny wzmocni się na tyle by przepuścić większe ilości energi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 16:40, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
Pojechałem 108 pod wpływem pewnego budyjskiego mnicha. Oni robią tzw. pokłony. Zwyczajowo po 108, ale podczas odosobnienia trzaskał po 2-3 tysiące i nie dość, że nie umarł, to jescze sobie chwalił Mówił też, że pewnych praktyk w ogóle im nie pokazywano, bądź ograniczano ich liczbę (był w Korei, w Seminarium Buddyjskim), lub pokazywano po jakimś czasie, kiedy nie mogli juz ani sobie, ani innym zaszkodzić. Po prostu, podobno przedwcześnie rozwijały jakieś siły. I tu mi zaświtało. Może Rytuały też są celowo ograniczone do 21, żeby sobie nie zaszkodzić. No, to trzeba to sprawdzić
Technicznie to wyglądalo tak, że skokowo przeszedłem na 50 powtórzeń, a po paru dniach na 108. ale, tylko raz dziennie. Częściej nie dam rady-cała seria zabiera mi ok 35-40 minut. Jedyną przykrą niedogodnością był ból głowy, spowodowany wygięciami karku, ale po dwóch dniach przeszedł. Co do "napędu", to potwierdzam-noszenie jest niezłe. Szkoda tylko, że to takie męczące. Na szczęście organizm się błyskawicznie regeneruje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AMir
Poszukujący Drogi
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: z Raju :)
|
Wysłany: Wto 0:19, 04 Wrz 2007 Temat postu: no blisko blisko |
|
|
jabu dobrze powiedziałeś - rytuały zostały ograniczone, by przedwcześnie nie rozwinęły się pewne siły i zdolnosci.
a swoją drogą liczba 9 to liczba zwycięstwa.
zauważ, że w książce pisze o robieniu 2x dziennie. to jak z antybiotykiem leczy, gdy dajesz rano i wieczorem. chociaż zauważam, że rytuały leczą nawet przy jednokrotnym stosowaniu.
Przy wygięciach karku brodę trzymaj bliżej szyi - nie zadzieraj brody zanadto do góry, a wtedy głowa nie boli. ja na razie zwiększyłem liczbę powtórzeń z 21 na 30 i zacząłem robić 2x dziennie, tak jak wcześniej, i też zauważyłem szybszą regenerację. Wcześniej jednak dość długo robiłem 2x dziennie po 40 i więcej powtórzeń i odniosłem wrażenie, że pewne możliwości energetyczne wzmocniły się na stałe. Teraz kiedy zwiększam o 50% ilośc powtórzeń nie zauważam u siebie skutków negatywnych typu mdłości lub zniechęcenie. Szóstkę robię wtedy, gdy zbyt dużo kobiet zaczyna mi się podobać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Wto 17:52, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
"Szóstkę robię wtedy, gdy zbyt dużo kobiet zaczyna mi się podobać."
Na szczęście idzie jesień i można się będzie skupić na poważniejszych sprawach:)
W weekend spróbuję zrobić sobie rano i wieczorem po 108. Myślę, że to ma sens, ale w tygodniu, niestety czas mnie limituje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bart
Myśliciel
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Warszawa/Ursynów
|
Wysłany: Pią 13:31, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hej!
Naprawdę uważacie że im więcej rytuałów tym lepiej a ograniczenie do 21 jest celowe? Raczej bym tego tak nie interpretował. Z drugiej strony nie potrafię zaprzeczyć czy ocenić korzyści z przekroczenia 21 powtórzeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Nie 12:18, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
To byl taki eksperyment, który po paru dniach jednak zarzuciłem. Ego chciałoby to jeszcze trochę pociągnąć, ale życie za bardzo nie pozwala. Przede wszystkim zabiera to mnóstwo czasu-niby tylko nieco ponad pół godziny, ale lepiej ćwiczyć z pustym żołądkiem, więc obiad się odwleka, później wartoby wyschnąć, umyć się, więc znowu czas..i tak dalej. Do tego jest dosyć wymagające fizycznie, na przykład kręgi szyjne są mocno eksploatowane, w efekcie ból głowy i inne nieprzyjemności. Ale, jednak coś podświadomie ciągnie do takiej ilości, więc pewnie raz na jakiś czas będą sobie aplikował "megadawkę" ćwiczeń. Zwłaszcza, że powrót do 21, to tak, jakby wrócić z Himalajów i chodzić Górach Stołowych (bez obrazy, bo piękne).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cignus
Czytelnik
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:44, 27 Lis 2007 Temat postu: orgazm przy szóstym? |
|
|
To ja jeśli mam w trakcie ćwiczeń, zdarza mi się przy drugim tylko..
kobita
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goer
Poszukujący
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Uć
|
Wysłany: Czw 1:39, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
wg tego co wyczytałem - jeśli 21 za mało to można zaaplikować drugą serię byle zachować znaczny odstęp czasowy ( moim zdaniem np 4h wystarczy:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bart
Myśliciel
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Warszawa/Ursynów
|
Wysłany: Pią 23:44, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ad 6.
Myślę, że jest już sporo osób, które mają pewną praktykę i własne doświadczenia z rytuałem 6. Czy więc robiąc ten typowo energetyczny rytuał, pojawiają się u was odczucia, które możecie zakwalifikować jako świadczące o poprawnym jego wykonaniu?
Jeżeli chodzi o mnie (z góry zaznaczam, że to tylko moje gdybanie i nie mam dowodów w związku z czym nie zalecam sugerować się tym opisem). Ja traktuję rytuał 6 jako poprawnie wykonany gdy chwilę po wdechu czuję przypływ energii w czubku głowy i następnie lekkie mrowienie w palcach. Idealnie gdy czuję to od razu przy pierwszym wdechu. Czasami jednak zbytnio się sprężę i poczuję coś dopiero po opuszczeniu rąk i kolejnym swobodnym wdechu.
Co sądzicie o takiej miarze poprawności? A może to tylko powietrze, które dociera do mózgu po dłuższym bezdechu? Bardzo podobny efekt czuję po wynurzeniu, gdy przepływam 25metrów pod wodą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bart dnia Pią 23:48, 25 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|