Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

Sex i rytuały...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zagubiona ania
Gość






PostWysłany: Pon 23:47, 15 Paź 2012    Temat postu:

Witam wszystkich Wesoly
Ćwiczę rytuały od prawie dwóch lat i ich efekty są nieocenione: zniknęła sztywność kręgosłupa, nareszcie mogę spać! zniknęły problemy z tzw ciężkimi nogami, poprawiło się krążenie, stawy też rzadziej dają o sobie znać, ogólna kondycja bardzo dobra, poprawiło się również podejście do życia na lepsze oczywiście, miałam nerwicę i też "znikła" choć nie jestem wieczną optymistką, TO JEST MOJE NIEBO NA ZIEMI!! i nigdy nie przestanę ćwiczyć, nigdy!!!!!!!!!!!!!!!
Trapi mnie tylko jedna rzecz, być może jest to związane z psychiką ale ja w ogóle nie mam ochoty na sex, jest jakaś energia ale to z sexem nie ma nic wspólnego. (nie ćwiczę 6 rytuału bo tej energii nie ma) Mam 33 lata i jest to dla mnie duży problem, tym bardziej że nie chce ciągle żyć sama, a przy próbach zbliżenia hm.... nie rozkręcam się a nie mam ochoty udawać że jest cudownie bo nie jest. Poradźcie coś. Przeanalizowałam wielokrotnie ryty i jestem pewna że wykonuję je prawidłowo. Błagam tylko nie piszcie, ze tak mam i tak ma być bo przecież żadna z nas nie chce być oziębła, z przymusu żyję w celibacie . Nie chcę tak
Powrót do góry
Mirek
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:00, 17 Paź 2012    Temat postu:

Aniu,

Jedno pytanie. Czy już tak miałaś zanim zaczęłaś ćwiczyć, czy też libido spadło Ci w trakcie tych 2 lat?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zagubiona ania
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 15 Paź 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolskie

PostWysłany: Śro 17:13, 17 Paź 2012    Temat postu:

Historia jest długa...
Nie chciałam jej opisywać poprzednio bo nie wiedziałam czy ktokolwiek kiedykolwiek mi odpisze. BARDZO dziękuję za odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirek
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:53, 17 Paź 2012    Temat postu:

Wygląda na to, że problem tkwi w psychice, a ścisłej mówiąc - w podświadomości. Praca z podświadomością wymaga przekonania do tego rodzaju działań, ale daje dobre efekty. Mogę również doradzić pracę z czakrami. Kłopoty z seksem to także blokady na czakrach. Można ją wykonywać np. podczas odpoczynków między poszczególnymi rytuałami. Stojąc lub w siadzie na piętach (chodzi o to, żeby kręgosłup był wyprostowany) weź głęboki oddech (najlepiej pełny oddech jogiczny). Następnie powoli wydychasz powietrze, jednocześnie koncentrując się na danej czakrze w taki sposób, jakby powietrze wychodziło poprzez tę czakrę. Można przy tym wizualizować że złota energia przenika przez czakrę. Na jedną czakrę można poświęcić ok. miesiąca, alb dłużej jeśli trzeba. Można też oczywiście wykonywać oczyszczanie czakr w innym rytmie, np. jedna czakra jednego dnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anula
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 18:06, 17 Paź 2012    Temat postu:

Witaj Zagubiona Aniu mam nadzieje że wkrótce się odnajdziesz Mruga
Ja również ćwiczę ryty prawie trzy lata i jestem z nich baaardzo zadowolona tak jak Ty Wesoly .
... I niestety również mam tak samo jeśli chodzi o sex a jestem starsza od Ciebie i jestem mężatką więc jest to spory problem.
Z tego co zauważyłam u siebie to ryty raczej nie mają tu nic do rzeczy bo problem leży w psychice, to jest jak blokada. Miałam nadzieję że ryty to zmienią ale nic z tego. Energii seksualnej jak nie było tak nie ma ....
6 rytu też nie ćwiczę bo nie widzę sensu Mruga

Pozdrawiam Cię Aniu i innych ćwiczących Wesoly
anka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zagubiona ania
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 15 Paź 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolskie

PostWysłany: Śro 18:18, 17 Paź 2012    Temat postu:

Pierwszy raz przeczytałam książkę Źródło wiecznej młodości w wieku 21 lat, ćwiczyłam kilka tygodni lecz podwyższone libido było dla mnie problemem ponieważ nie miałam faceta ani ochoty go szukać. Zaprzestałam ćwiczeń. Kilka lat później "odwiedziłam piekło". Uszkodziłam oba kolana, co dla ortopedów jest niemożliwe! Właściwie zanim trafiłam do lekarza minął miesiąc. Wyglądałam jak narkoman na odwyku a może nawet gorzej. Nie mogłam chodzić, ciągnęłm za sobą nogi, stres sprawił że zaczęły mi nawalać wszystkie sprawy a zwłaszcza kręgosłup. Gdybym nie miała dziecka na pewno wtedy bym ze sobą skończyła, nie mogłam liczyć na rodzinę nawet na to żeby ktoś zadzwonił po lekarza kiedy ja zdychałam z bólu. Wiedziałam że muszę żyć dla mojego dziecka bo w przeciwnym razie czeka go takie samo życie jakie ja miałam. Cierpiał razem ze mną. choć miał dopiero 6 lat. Dostawałam drgawek, cała się trzęsłam, spałam po 2-3godziny na dobę. Śniło mi się że psy mnie rozrywają, albo atakuje rój pszczół. Ból nie do zniesienia i zero pomocy, co chwilę musiałam mieć nowy powód by żyć. Myślałam nawet o tym żeby podciąć sobie żyły żeby ktoś wezwał pogotowie. Dziś żałuję że tego nie zrobiłam, bo pewnie i tak nikt by nie zauważył. Pamiętam to wszystko jakby było wczoraj a minęło osiem lat. Półtora roku uczyłam się chodzić, a później ból wszystkich stawów, mięśni i kręgosłupa.
Zaczęłam normalnieć dopiero kiedy zaczęłam ćwiczyć rytuały. Dziś mam piekło za sobą.
Pytasz kiedy mi spadło libido? Od kiedy sięgnęłam dna ja go w ogóle nie mam. Przepraszam za całą tą nieprawdopodobną historię, wiem że wystarczyło napisać jedno zdanie, ale to wszystko ma swój początek.
Nie opowiadam nikomu mojego życia, mojego piekła bo nikt nie jest w stanie uwierzyć w to co ja przeżyłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirek
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:53, 17 Paź 2012    Temat postu:

Dobrze, że napisałaś o swoich przeżyciach. Żeby uwolnić się od traumy, nie wolno spychać przeżyć do podświadomości. Jeśli masz wystarczającą motywację to uwolnisz się od tych wspomnień. Jedną z metod jest przyglądanie się swoim emocjom. Kładziesz się wygodnie, oddychasz spokojnie i wspominasz traumatyczne przeżycie. Próbujesz przyglądać się swoim emocjom z boku, jakbyś oglądała je na filmie. Po iluś próbach Ci się uda. A wówczas jesteś na najlepszej drodze do uwolnienia się od traumy. Trzeba cierpliwości, ale metoda jest skuteczna w dłuższym okresie czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerwaz
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 13 Gru 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:58, 15 Gru 2014    Temat postu:

Ojej bardzo Ci wspólczuję zagubiona aniu. Myslę, że Twoja historia jest to potrzbna aby zrozumieć jak wielkie działanie na nasz organizm maja Rytuały Tybetańskie.
------------------
Piękne [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarenka
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 20 Sty 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:39, 21 Sty 2015    Temat postu:

Ja jakoś tego nie ogarniam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zagubiona ania
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 15 Paź 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolskie

PostWysłany: Śro 1:58, 18 Lut 2015    Temat postu:

2,5 roku później.......... oj jak dawno mnie tu nie było
może napiszę krótkie podsumowanie tego czasu, a będzie bardzo krótkie.... nic się nie zmieniło i to wszystko
Ryty ćwiczę i jestem z nich bardzo zadowolona, czasami coś mnie gdzieś ukłuje, coś zaboli, gdzieś zapiecze, ten ból jest do wytrzymania, nawet nie zwracam na niego uwagi, w skali od 1 do 10 to daję mu maksymalnie do 2pkt. To tak jakbym była w takim samym stanie jak 2 lata temu, kiedy napisałam tu pierwszy raz.
I muszę się pochwalić że naprawdę nie starzeje się tak szybko jak moje rówieśniczki i często z tego powodu słyszę komplementy.
Żałuję że nie byłam konsekwentna kiedy ćwiczyłam pierwszy raz, miałabym inne życie, jest ból z którym nie potrafię sobie poradzić, moje myśli kiedyś mnie zabiją, kiedyś to się skończy. Niedawno było głośno o pani którą rozszarpały psy, mnie to się śniło, mnie tak bolało, nie mam już siły


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zagubiona ania dnia Śro 2:27, 18 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zagubiona ania
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 15 Paź 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolskie

PostWysłany: Śro 2:18, 18 Lut 2015    Temat postu:

Sarenka - czego nie ogarniasz?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zagubiona ania dnia Śro 2:19, 18 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin