Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ven0m
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 13:35, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
karma bądź wybór z pełną świadomością grożących niebezpieczeństw:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
goer
Poszukujący
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Uć
|
Wysłany: Sob 20:59, 08 Kwi 2006 Temat postu: ;P |
|
|
raczej nam daleko do stanu, w którym możemy uznać, ze karma jest spalona
a dopuki tak nie jest doputy krzyż dźwigać trzeba!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bea
Obserwator
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 0:29, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Chlopcy a ...jak u Was te sprawy?
Czy po treningu 5 rytow mozecie troszeczke wiecej i dluzej?
Bo moj "alfa" wrecz oslabl i zaczal kontrolowac "eliksir zycia" Kobiecie nie jest latwo , oj nie.
ps
nie wiele sie na tej stronie zmienilo, przez 3 lata kiedy zawitalam po raz pierwszy.
Ludzie wszedzie warcza na siebie w podobny sposob...smutne.
pa przystojniaki. Kiedys moze znow wpadne w te strony.
Bea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szperacz
Myśliciel
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Nie 20:05, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
eejj!!! Bea nie odchodz bo normalnie sie zatne przy goleniu '-"
Siem zdziwil dzisiaj bo patrze, sprawdzam a tu moje konto jest albo admin zapomnial albo ma nadzieje ze ludzie wracaja...no i prosze.
Eee tam o tych cwiczeniach na sex to moge zapomniec. Nici z tego . Normalnie , jak trzeba to bryka a jak nie to sie husta he he. Nie zaleznie od tego czy cwiczylem czy nie. teraz juz nie cwicze bo mnie jakos przestalo to bawic
###nie wiele sie na tej stronie zmienilo, przez 3 lata kiedy zawitalam po raz pierwszy.
Ludzie wszedzie warcza na siebie w podobny sposob...smutne.
pa przystojniaki. Kiedys moze znow wpadne w te strony. ###
- a co bys sie spodzewala -cudow w 3 lata?
do zobaczenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Śro 22:30, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Bea..
Faceci po 40 stce już tak mają, że raz jest gorzej w "tych" sprawach, a raz lepiej.
I rytuały niczego tu nie osłabiają. Po prostu w pewnym wieku trzeba trochę bardziej o siebie dbać, niż za młodu. Należy więc:
1. Nie przekarmiać chłopa, a już napewno nie słodyczami. Dużo słodyczy to nadmiar insuliny, a to oznacza nadmiar tłuszczu i to w najgorszym możliwym miejscu, czyli na brzuchu. A, to proszenie się o kłopoty. Z potencją na czele.
2. Pognać na siłownię, a przynajmniej znaleźć coś bardzo ciężkiego i kazać mu robić z tym przysiady. To zwiększa poziom testosteronu, a co robi testosteron z facetem, tego już chyba nie trzeba wyjaśniać Co ciekawe, jeżeli się "pakuje" same bicepsy i klatkę tego efektu nie ma. Musi być duży ciężar na nogi i już.
3. Podać argininę. Od tego rozszerzają się (kolokwialnie mówiąc) naczynia krwionośne-a to się przydaje. Viagra działa podobnie, tyle że mocniej.
4. Dać się swojemu "samcowi alfa" wyspać. Badania wykazuą, że samo tylko notoryczne niewyspanie zwiększa o kilkadziesiąt procent zagrożenie miażdżycą, cukrzycą, zawałem i wylewem. A i brzuch od tego rośnie-paniom również. Przy tym wszystkim impotencja to już małe piwko..
5. A propos piwko.. Codzień lufa. Byle nie za duża, bo efekt będzie odwrotny! Zdaje się, że najlepsze jest czerwone wytrawne wino, chociaż natknąłem się na wyniki badań, w których wykazywano, że piwo również jest dobre. A, także koniak, whiskey, gin, wódka.. Najlepiej zainwestuj w karton dobrego wina i podawaj swojemu panu po dwie lampki dziennie. Albo i trzy:) Zanim skończy się karton, powinny być efekty.
6. ...i niech już sobie obejrzy tego pornola...
7. A, trzepanie dywanów, sprzątanie i zmywanie naczyń szkodzi bardziej, niż cokolwiek innego. To zostało już wielokrotnie udowodnione:)
A, jeśli już nic nie działa, to trzeba zabrać swojego bohatera do lekarza. Nic więcej nie powie, ale zrozumie, głową pokiwa, pocieszy i przepisze jakieś tabletki. Takie, z których najlepiej żyje:)
P.S. "Kontrolowanie eliksiru życia" w sumie nie jest glupie, ale z tego co wyczytałem, to już wyższa szkoła jazdy i można sobie zrobić kuku. Specjaliści od chorób prostaty utrzymują, że częsty wytrysk w dużym stopniu zabezpiecza przed rakiem prostaty. Tantrycy zaś przekonują, że taka aktywność skraca życie. Myślę, że wejście na ścieżkę tantry wymaga dużej wiedzy teoretycznej i obawiam się, że przeczytanie ogólnie dostępnych książek może nie wystarczyć.. Znaczy, potrzebny kompetentny nauczyciel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Wto 22:22, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
..Jabu
no to sie pojawiles wreszcie. Nie bylo Cie chyba z jakies ...rok moze wiecej hmm-_
Tak na marginesie , chcialbym Cie prosic bys sie przyzjrzal tematowi odnosnie ostatniego wywiadu z Jamesem i poruszonym tam czyms co nazwane jest "kwantowa pauza"
Wydaje sie ze miales i masz sporo wiadomosci o pracy z oddechem, wiec postaraj sie - po zapoznaniu z pow. - wyrazic opinie i dodac cos od siebie.
pozdrawiam i czekam-y
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tomek dnia Wto 22:33, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Śro 19:58, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Z przyjemnością się zapoznam:) Trochę rzeczywiście mnie nie było i na jakiś czas zarzuciłem rytuały, bo uznałem, że nie działają. Jednak ciągnie wilka do lasu i od niedawna wykonuję je regularnie, bez względu na ich rzeczywiste działanie, chociażby jako dobry wstęp do innych ćwiczeń. W tak zwanym międzyczasie pogłębiałem wiedzę o działaniu organizmu, w kontekście długowieczności oczywiście:)
pozdrawiam: Jabu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven0m
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 22:21, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
a jakie ćwiczenia dzialają ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Czw 18:49, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A, to zależy, czy się o nich czyta, czy stosuje Leonard Orr twierdzi, że spotkał kilku długowiecznych. Kiedyś uznał, że nie uwierzy nikomu, kto nie ma przynajmniej 300 lat. Później powiedział, że kilku takich spotkał w Indiach. Oni coś ćwiczą i te ich ćwiczenia podobno doprowadziły ich do tego wieku. Sam Orr rekomenduje swój rebirthing jako metoda na osiągnięcie długowiezności (a czasem i nieśmiertelności, zależy dla kogo jest wywiad). Ponieważ nadal żyje, nie mogę mu zarzucić kłamstwa Ja sam stosuję tzw. głębokie oddychanie, czyli coś, co w książkach o jodze widnieje pod hasłem: ujjaj pranajama. Jest dziwnie podobne do zaleceń taoistów, którzy rekomendują oddychanie w tempie 1:2. To znaczy wdech ileś tam sekund, wydech dwa razy tyle. Czytałem również, że im wolniejsze oddychanie, tzn. im mniej oddechów na minutę, tym dłuższe życie. I zdrowsze. I w ogóle różne cuda się czyta w książkach. Więc, ćwiczenia o których można przeczytać działają, ale te samodzielnie wykonywane już jakby mniej. W każdym razie, ja osobiście nie spotkałem jeszcze nikogo, kto potrafi zapanować nad swoim ciałem, odmładzać się i umrzeć wtedy dopiero, kiedy sam postanowi, chociaż o takim kimś słyszałem i to od człowieka, który mnie przekonywał, że był jego uczniem i niejedno widział.
Reasumując: obawiam się, że trzeba będzie się na własnej skórze przekonać, jak to naprawdę jest ze skutecznością różnych metod i pewno nie raz zetknąć się z kimś, kto chce nam sprzedać jakieś niezwykłe i "jedyne prawdziwe" ćwiczenia, które kogoś tam doprowadziły do nieśmiertelności, a także pozwoliły mu wykonywać nadludzkie rzeczy, ale których to rzeczy nasz drogi (często bardzo) "nauczyciel" chwilowo nie może nam zademonstrować.
Mimo to mam jakieś takie przeczucie, że nie wszystko to lipa
pozdrawiam, Jabu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven0m
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 18:28, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
też mam takie przeczucie:)
oczywiście trzeba sprawdzać na sobie skuteczność bo to jedyny wyznacznik
jak poznasz/poznacie/znacie/znaliście jakieś fajne skuteczne ćwiczenia to opisujcie!!nie koniecznie tylko praktyki oddechowe/fizyczne
mogą być najróżniejsze
ciekawe jak jest z mudrami i gestami mocy bo wydaje mi się, że to może być też dobry trop
pozatym ciekawe są też praktyki z pracą z wierzeniami/przekonaniami
(wydaje mi się, że można przekonać siebie praktycznie do wszystkiego)
z własnego doświadczenia zauważam jak zmiana systemu wierzeń wpływa na bardzo wiele aspektów naszego życia począwszy od samopoczucia skończywszy na rodzaju energii jaką emanujemy i pola jakie się wokół nas się tworzy
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pią 23:42, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Raz zastosowałem z powodzeniem afirmację. Sprawa jest osobista i dotyczy innej osoby, więc nie chcę się wdawać w szczegóły, ale osiągnąłem pełen sukces w sytuacji absolutnie beznadziejnej i niewykonalnej:) Afirmacja była krótka, brzmiała: "jestem...(i tu podałem to o co mi chodziło)" 4-5 słów, nic więcej. Ważne chyba jest, że mi na tym bardzo zależało i powtarzałem tę afirmację jak mantrę, po kilka tysięcy razy dziennie. Myślę, że to skuteczne narzędzie, ale chyba trzeba się skupić na jednej (ważnej) sprawie i włożyć w to sporo emocji. Acha..mówiąc "jestem..." starałem się "być" mentalnie, tak żeby stworzyć iluzję, że oczekiwana sytuacja już się zrealizowała. Nawet spowszedniała jakby.. Taka sztuczka dla podświadomości. Że niby to nic wielkiego
pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven0m
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 2:39, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
tak, najpierw nastrajasz "instrument ludzki" na pewne pasmo częstotliwości drgań energii a następnie w rezonansie może pojawić się feedback w świecie zwanym nie-ja czyli zewnętrznym
jest właśnie dosyć ważną sprawą umiejętność nastrojenia się na dane pasmo, wibrowanie w danej częstotliwości podczas gdy wokół nas energie także na nas wpływają i my na zasadzie rezonansu odzwierciedlamy je i wibrujemy nimi, czyli zkim przystajesz takim sie stajesz, i właśnie cała zabawa polega na tym żeby odnaleźć odpowiednie narzędzia/techniki które pomogą nam się -przestroić- nawet w sytuacji gdy będziemy otoczeni przez energie które powiedzmy są dla nas mało korzystne
dla mnie jest to narazie dosyć truda sprawa ponieważ łatwo ulegam wpływom
przejmuje to co w otoczeniu, przesiąkam :}
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 23:37, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | dla mnie jest to narazie dosyć truda sprawa ponieważ łatwo ulegam wpływom
przejmuje to co w otoczeniu, przesiąkam :} |
..Ijeszcze napisales ze z jakim przystajesz -taki sie stajesz. A ja tworze nowa wersje tego przyslowia - Jak ze mna przystaja takimi sie staja.
I to mnie urzeka w prostocie praktyki.
Wynika z tego jeszcze kilka zawilosci , ktorych opis bylby mentny i ciezkostrawny jak WMM , ale wszyscy domysla sie chyba o czym nie napisze a chcialbym...
Lokalny wszechswiat to fajny sposo pojmowania tego co poza mna, to w jakims stopniu poszerzanie swiadomosci przez eksponowanie prawdziwych wartosci Serca -soba samym. Osobiscie tak wlasnie robie.
Mozna tylko "wyswietlac" na zewnatrz dominujaca sfere siebie.
Reszta dzieje sie prawie automatycznie...choc kto to wie?
podrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goer
Poszukujący
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Uć
|
Wysłany: Nie 0:06, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
jabu napisał: | Raz zastosowałem z powodzeniem afirmację... |
muszę się przyznać, że i mnie było dane się uzdrowić afirmacją
coś mi się stało z unerwieniem w szyji i czułem jak by mnie (tam) co jakiś czas porażał prąd, aż bałem się kręcić głową. To trwało wiele dni, lekarz nic tam nie widział i w końcu intensywnie zacząłem afirmować "Porzucam wibracje wszelkich chorób". Tak przez prawie cały dzień. Następnego dnia obudziłem się z uczuciem ulgi, prawie już nie bolało. Nestepnego ból całkowicie ustał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabu
Gorąco dyskutujący
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 20:40, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Uff, dobrnąłem do końca wywiadu z "Jamesem". Zastanawiam się,czy dałoby się to napisać jeszcze bardziej udziwnionym językiem. Szczerze mówiąc, podchodzę z dużą rezerwą do tekstów naszpikowanych taką ilością trudnych i dziwnych zwrotów. Wygląda na to, jakby autor chciał zrobić na czytelniku wrażenie i zasłonić mizerię treści wyszukaną, pseudonaukową (z akcentem na pseudo) formą. Prawdziwą perełką jest "emiter fotonów"..ciekawe, czy w sklepie z żarówkami byłbym zrozumiany?
Przechodząc jednak do sedna.. "James" zaproponowal dosyć trudną pranajamę, chociaż niewątpliwie bardzo dobrą dla organizmu. Czytając wszystko, co mi wpadło w ręce na temat oddychania, a także rozmawiając z praktykami, doszedłem do przekonania, że należałoby rozpocząć od oddychania bez przerw między wdechem, a wydechem i między wydechem, a wdechem i skupić się tylko na wdechu i wydechu. Przy czym jedno i drugie może trwać tyle samo, lub wdech może być dłuższy od wydechu, bądź na odwrót. Generalnie przy wysokim ciśnieniu, napięciu, nerwowości wydech powinien być dłuższy od wdechu, zaś przy niskim ciśnieniu, braku energii, apatii-odwrotnie. Po jakimś czasie można dodawać przerwy między oddechami; również róznej długości i niekoniecznie obie. Może tak być, że ktoś z powodów zdrowotnych nigdy nie będzie mógł wykonywać przerwy między wdechem, a wydechem, a jedynie tę drugą. I to będzie również dobra i pożyteczna pranajama. Trzeba obserwować organizm, żeby nie narobić sobie problemów. W idealnej sytuacji dojdzie się do cyklu podanego przez "Jamesa", który wydaje się być najbardziej zrównoważony, ale zaproponowana ilość wydaje mi się być nieporozumieniem. Jedna sesja powinna trwać nawet i godzinę, a na dobę wykonuje się do 4 sesji. Oczywiście, po kilku latach ćwiczeń i tak naprawdę jest to dla nielicznych. Normalny człowiek odniesie duże korzyści ćwicząc kilkanaście do kilkudziesięciu minut dziennie i to w taki sposób, żeby czuł się z tym komfortowo. Komfort jest tu słowem kluczowym. Oddychanie na siłę, tak, żeby zaliczyć zaplanowaną ilość cykli, trzeba będzie odchorować-nie dotyczy tych nielicznych szczęśliwców, którzy trafili na kompetentnego nauczyciela Ponadto, nie bardzo wierzę w efekty obiecywane przez "Jamesa"..jestem pewien, że jakieś są, ale czy napewno prowadzą do pełnego urzeczywistnienia? Hmm... Mimo wszystko zachęcam do eksperymentów-byle ostrożnie.
pozdrawiam
P.S. Ten wątek, to nie o seksie przypadkiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|