Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kinddevil
Forum Admin
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 17:56, 04 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Zło jest złem nie ważne, czy rozważa się je od strony ezoterycznego podejścia czy od strony naukowego podejścia do problemu. Ograniczając się tylko do jednej płaszczyzny nie dostaniemy odpowiedzi na nasze pytania. Dobrze więc, jeśli staramy się podchodzić do problemu zła z różnych perspektyw i punktów widzenia.
Zachęcam do czytania Wilbera. Podjął on próbę zintegrowania różnych rodzajów prawd - które wg niego są tylko częsciowe, dopiero połączenie ich wszystkich ukazuje nam prawdziwy obraz danej rzecz czy badanego problemu. Polecam - pozwala poukładać wiele spraw.
[link widoczny dla zalogowanych] możecie ściągnąć "króką historie wszystkiego" jego autorstwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kinddevil dnia Czw 0:17, 09 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Piramidion
Poszukujący Drogi
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 18:52, 04 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Dzięki za propozycje, książkę czytałem. Jest interesująca choć jak dla mnie zbyt dużo w niej wachowych określeń z różnych dziedziń co powoduje, że ciężko się ją czyta.
Z tym złem w zasadzie masz rację. Rzecz jednaj w tym, że ezoteryka sięga głębiej w naturę zła, daje możliwość skutecznej interwencji nim jeszcze się pojawi w formie werbalnej. To co nauka analizuje to sa już skutki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: USA
|
Wysłany: Pon 19:16, 05 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witaj ponownie Piramidionie. Wygląda na to, że nasza dysputa nie kończy się szybko. Porozumienie utrudniają, moim zdaniem, dwie sprawy. Po pierwsze, w dalszym ciągu, słownictwo, a po drugie - sposób analizy i akceptacji treści zaczerpniętych z różnych źródeł.
Jak już wspomniałem w innym miejscu, krytycznie oceniam wszelkie wieści i poglądy. Akceptuję je lub odrzucam, a treści zaakceptowane traktuję jak hipotezy robocze, które mogą ulec zmianie jeżeli zmieni się paradygmat całości. Kieruję się przy tym nie tylko intelektem lecz w dużej mierze intuicją. Uważam, że wskazana jest duża ostrożność. Już dwa razy zmieniałem swój światopogląd. Raz gdy zbuntowałem się przeciw dogmatom religijnym i popadłem w objęcia materializmu, a potem gdy odrzuciłem materializm. Przed tą drugą zmianą, po pewnych doświadczeniach duchowych, zainteresowałem się psychologią i psychiatrią, żeby się upewnić, że ze mną jest wszystko OK.
A więc, wracając do tematu, tym razem jest kwestia słowa "Duch". Słowo to jest używane w tak różnych dziedzinach i kontekstach, że często nie wiadomo o co chodzi. Może najlepiej byłoby go wcale nie używać. W tłumaczeniach przekazów Wingmakers właściwości duchowe przypisuje się głównie Pierwotnemu Źródłu, Bogu Osobowemu. To samo, pod egidą Hierarchii, czyni chrześcijaństwo. Dla wielu ludzi to wystarcza, aby nie komplikować sprawy. Bóg Osobowy zawiera więc wszystkie treści poznawalne i niepoznawalne dla człowieka, na różnych szczeblach ludzkiego rozwoju. W wiedzy orientalnej natomiast oddziela się treści niepoznane od niepoznawalnych, które przypisuje się Absolutowi. Na Zachodzie, w niektórych kierunkach wiedzy ezoterycznej czy gnozy, używa się słowa Duch zamiast Absolut. Warto też wspomnieć, że także w ikonografii chrześcijańskiej Duch Święty przedstawiany jest jako gołąbek, chociaż katecheza mówi o Bogu w trzech osobach. W Ewangelii także czytamy: "Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym" (Mat.12/32).
Piszesz Piramidionie: "... upraszczając Ja - Zbyszek jestem Absolutem jeśli trwam w bezruchu, natomiast każda moja myśl, ruch lub czyn to już Pierwotne Źródło?". Otóż Absolut jest Niepoznawalną Substancją, a przejawienie Absolutu nie jest tą Substancją, tak jak chód zegarka nie jest zegarkiem. Podobnie w filozofii Heideggera czy Hegla: byt (das Seiende) jest czymś innym niż bycie (das Sein).
Z kolei piszesz: "Pierwotne Źródło wydziela z siebie ŚK czyli inteligencję Pierwotnego Źródła. Nie bardzo wiem jednak co mogłoby odpowiadać PE. Może Stwórcy Skrzydeł?" Proszę Cię, czytaj uważnie. Piszę, że Pierwotne Źródło wydziela z siebie Świadomość Kosmiczną (ŚK) i Pramaterię - Energię (PE). ŚK nie jest inteligencją Pierwotnego Źródła, lecz jest czymś więcej. Inteligencja Źródła jest tylko jedną z jej cech. Natomiast PE zawiera znamię czasu i przestrzeni, jest zmienna, cechuje się ruchem, ale nie posiada inwencji twórczej i inteligencji, istnieje w chaosie. Jakże więc PE mogłaby być Stwórcami Skrzydeł? Oczywiście Monada to to samo co Istota. Nie wiem dlaczego tłumacz przekazu na język ziemski nie użył starego, istniejącego słowa.
Odnośnie do łączenia form. Chodzi np. o łączenie atomów w pierwiastki, pierwiastków w związki chemiczne, itd. W dalszym rozwoju może to być łączenie pszczół w rój lub ludzi o takich samych wierzeniach w organizację religijną, czy wreszcie rozwiniętych (wyzwolonych) Jaźni (Istot) w Boga Osobowego. Jest to właśnie powszechny proces egregoryczny.
Nie wiem skąd zaczerpnąłeś tekst PLAN EKSPLORACJI WSZECHŚWIATA. Jest to tekst nie bardzo dla mnie zrozumiały, chociaż nie mam zastrzeżeń do opisanej tam roli Istoty. Esej filozoficzny komory trzeciej zawiera PLAN EKSPLORACJI (patrz ostatnie tłumaczeniena linku <www.wingmakers.pl>) przejrzyście i zwięźle napisany, cytuję fragment: "Na samym początku swego istnienia, jako bezkształtna świadomość, wybierasz doświadczenie indywidualnej ekspresji oraz oddzielenia od swego Źródła. Po wybraniu świata trójwymiarowgo jako platformę doświadczenia, ulokowałeś się w świecie, któryobjęty jest ramami czasu, i w którym napotkać możesz każdą możliwą do wyobrażenia przeszkodę oraz podjąć wyzwanie rekonstrukcji swej jedności z własnym Stwórcą". Zresztą, w przekazach Wingmakers, poza terminologią, nie widzę istotnych różnic z tym co napisałem.
Cieszę się że dotarła do Ciebie książka Fida M. Hussnain'a "Poszukiwanie prawdziwego Jezusa". To jest naprawdę cenny dorobek badacza, chociaż nie jestem pewien co do jego wpływu na stosunki społeczne.
Co do koncepcji zła to oba moje podejścia wiążą się ze sobą. Zło rodzi się i przebywa w materialnej otoczce pomiędzy ego i Jaźnią, a przejawia się głównie poprzez projekcję psychiczną.
Drogi Piramidionie. Nikt z ludzi na naszym poziomie świadomości sztucznie nie stworzył życia. Podania prehistoryczne to mity. Istnieje tzw. inżynieria genetyczna, która ingeruje w już istniejące życie, ale nie stwarza nowego. Magowie filipińscy, na czele z Guteriezem, dokonują bezkrwawych operacji chirurgicznych rozdzielając tkanki, nigdy nie ćwiartują ciała. Zuchwalstwo materialistów poszło tak daleko, że w byłym Związku Sowieckim uznano, że niejaka Olga Lepieszyńska (nie mylić ze znakomitą tancerką) sztucznie stworzyła żywą komórkę. Zrobiono z tego larum na cały świat. Osobiście pamiętam jak w sowieckich szkołach podstawowych tworzono kółka studiowania życiorysu Olgi Lepieszyńskiej. Naukowcy stwierdzili jednak, że podczas prowadzonych przez Lepieszyńską badań nie zachowano warunków sterylności. Potem, po kryjomu, wycofywano jej życiorys z sowieckiej encyklopedii.
Witaj Kinddevil. Ren Wilber to wspaniała postać. Ostatnio wydano po polsku jego książkę Jeden Smak.
Bardzo serdecznie Wszystkich pozdrawiam, Marian
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marian Wasilewski dnia Sob 19:20, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Istota
Obserwator
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:51, 05 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witam Szanowne Grono,
Obserwując od pewnego czasu rozmowy prowadzone na tym forum, doszedłem do niezbyt ciekawego wniosku.
Nie ubliżając nikomu, zakres faktycznej znajomości (tudzież zrozumienia) treści materiałów WingMakers u większości forumowiczów stoi na naprawdę nikłym poziomie. Podstawowe kwestie i pojęcia (jak chociażby Inteligencja Źródła) są diametrialnie "przeinaczane" w odniesieniu do informacji źródłowych, po czym na podstawie takowej wiedzy prowadzone są dalsze rozmowy, bez ułamka tego świadomości.
Nie jest moim celem nikogo pouczać, niemniej jednak uważam, iż osoby poruszające się w tej tematyce powinny więcej niż pobierznie zapoznać się z przedmiotem swoich badań, oraz po jakimś czasie zrozbić to ponownie, gdyż może się tylko nam wydawać że wiemy już wystarczajaco.
Treści źródłowe strony anglojęzycznej jak i polskiej stoją otworem, reszta zależy od nas samych...
Pozdrawiam i życzę konstruktywnych doświadczeń w dalszej polemice na forum.
Istota
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: USA
|
Wysłany: Śro 1:16, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witaj Istota,
Dziękuję za nadesłany post. Byłbym wdzięczny gdybyś swoimi słowami, nie odsyłając do źródeł, powiedział jak rozumiesz pojęcie "Inteligencja Źródła" i czy uległo ono zmianie po zapoznaniu się z WMM. Proszę Cię o to nie dlatego aby sprawdzać twą wiedzę (uchowaj Boże) lecz z ciekawości - i ewentualnie skorygować swój pogląd. Obaj zresztą od niedawna uczestniczymy w tym Forum. Pozdrawiam, MW
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Istota
Obserwator
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:49, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witam
Moja wiadomość nie odnosiła się do osobistym poglądów uczestników forum (które rzecz jasna są sprawą prywatną), lecz do przytaczania fragmentów perspektywy z jakiej widziany jest dany temat w WMM, nie zapoznawszy się tak do końca dobrze z ową perspektywą.
Jeśli chodzi o wspomnianą Inteligencję Źródła, to sprawa tkwi oczywiście w ograniczoności narzędzia jakim jest język(słowa). Słowa znane nam na co dzień, używane do określenia wysoce złożonych zjawisk/stanów itd. niezwykle plastycznie wymykają się swemu pierwotnemu znaczeniu (tudzież my je ograniczamy). Dotyczy to m.in. słowa "Inteligencja".
Określenie WMM "Inteligenca Źródła", mówiąc prostymi słowami, oznacza samo Pierwsze Źródło w całej swej pełni, które stworzyło na swą potrzebę coś na podobieństwo super-wymiaru przebywania samego siebie, który ułatwia Mu pełnienie szeregu skomplikowanych funkcji Pierwszego Źródła.
Chciałbym jeszcze sprostować, iż wiadomość jaką umieściłem na tym forum zamieściłem pod działaniem chwilowego impulsu, mającego na celu czystointencyjne zasygnalizowanie zaistnienia sytuacji.
Jak wspomniałem, moja obecność tutaj miała charakter gościnny, i z różnych powodów osobistych nie będę w stanie na stałe uczestniczyć w rozmowach.
Proszę potraktować moją wiadomość jako subtelną wskazówkę o jak najbardziej pozytywnym znaczeniu.
Pozdrawiam Serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: USA
|
Wysłany: Śro 16:11, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
OK Istota. Jesteśmy więc zgodni co do tego, że pewne trudności w porozumieniu mają charakter raczej leksykalny. Moje zaniepokojenie wynikało z tego, aby nie naruszyć pojęcia "świadomość" i jego komplementarnego związku z materią. Szkoda, że jesteś tu tylko gościem. Pozdrowienia, MW
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piramidion
Poszukujący Drogi
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 22:13, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witaj Marianie
Dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienia.
Zastanawiam się jakie dowody by Cię satysfakcjonowały dla uwiarygodnienia wydarzeń sprzed kilku czy kilkunastu tysięcy lat jeżeli nie archeologiczne oraz spuścizna kulturowo-religijna.
Z drugiej strony dajesz absolutną wiarę czysto teoretycznym rozważaniom Yunga i innych myślicieli.
Nie dziwie się. Łatwiej logicznemu umysłowi zaakceptować coś co na codzień obserwujemy, do czego ma odnośniki porównawcze w swym archiwum niż coś o czym wszyscy wolą milczeć i do czego w dodatku większośc nie ma punktu odniesienia. Dla mnie tym punktem jest radiestezja. To powoduje, że patrzymy na życie z dwóch różnych płaszczyzn, które nie mają punktów stycznych Ty - analityczno - teoretycznych a ja doświadczalno-analitycznych, jeżeli chodzi o istotę zła. W kwestii struktury organizacyjnej(jeżeli można to tak nazwać) Absolutu-Boga, traktuję to jak swego rodzaju zabawę, quiz - zgagnij jak wygląda Bóg? jako, że nikt na ziemi nie jest w stanie fizycznym umysłem pojąć choćby w bardzo przybliżony sposób jego istotę. Mitologia, którą podają Wingmakers jak i inne przekazy, jak sądzę, jest przystosowana do naszych zdolności pojmowania i nie daje nawet bladego wglądu w istotę Boga. Te wszystkie dyskusje są tak naprawdę bezsensowne. Przyśliśmy na ten plan aby doświadczać, odczuwać życie a nie kombinować skąd ono się wzięło. W ten sposób tracimy drogocenny czas na bycie tu i teraz Jestem więcej niż pewny, że wszystkie teorie i słowa i hipotezy, które zostały wypowiedziane na temat naszego stworzena ni jak sie mają do rzeczywistej prawdy. Kiedyś czytałem słowa jakiegoś mistrza, że jeżeli znajdujemy myśli, słowa, koncepcje na określenie Boga to możemy być pewni, że z założenia nie mają z nim nic wspólnego.
Oczywiście, że filipińscy Halerzy nie ćwiartują ciała ale jest to przykład, że tkanki i komórki raz rozdzielone można na powrót "skleić", bez jakichkolwiek śladów. Poza tym egipscy bogowie byli zapewne znacznie dalej w tych technikach zaawansowani, bo jak sądzę oni właśnie nam je przekazali.
Piszesz, że zło rodzi się między ego a Jaźnią. Wyjaśnij mi tylko jeszcze z czego się rodzi? i dlaczego u jednych sie rodzi a u innych nie.
Zapewniam Cię, że nasi bogowie-stwórcy nie są na poziomie naszej świadomości. Oni mieli ją już wyższą zanim człowiek zaistniał na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piramidion dnia Sob 10:41, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: USA
|
Wysłany: Sob 2:58, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Piramidionie, pozwól, że zacytuję, moim zdaniem, istotną część Twojej ostatniej wypowiedzi:
"Mitologia, którą podają Wingmakers jak i inne przekazy, jak sądzę, jest przystosowana do naszych zdolności pojmowania i nie daje nawet bladego wglądu w istotę Boga. Te wszystkie dyskusje są naprawdę bezsensowne. Przyszliśmy na ten plan aby doświadczać, odczuwać życie a nie kombinować skąd ono się wzięło. W ten sposób tracimy drogocenny czas na bycie tu i teraz. Jestem więcej niż pewny, że wszystkie teorie i słowa i hipotezy, które zostały wypowiedziane na temat naszego stworzenia są totalną bzdurą i ni jak nie mają się do rzeczywistej prawdy."
OK. Po cóż więc tracimy czas na tym Forum zajmującym się, bądź co bądź, przekazami Wingmakers, podążając za Ich poziomem przekazu? Żyjmy tu i teraz, rozmawiając z własną podświadomością, z wahadełkiem w ręku.
Ale poważnie. Nigdy nie wypowiadałem się przeciwko poszukiwaniu prawdy poprzez doświadczanie życia. Myślę, że w naszej rozmowie powiedziałem to co uważam za słuszne. Wątpię, żebyśmy w tej chwili mogli uzgodnić nasze poglądy. Tym bardziej, że wymiana postów, jak dotąd, ogranicza się, w zasadzie, do nas dwojga. To grozi zanudzeniem innych Uczestników Forum. Proponuję: spiszmy (w myśli) "protokół rozbieżności" i dajmy temu spokój. Może łatwiej nam będzie porozumieć się w przyszłości.
Pozdrowienia, Marian
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marian Wasilewski dnia Sob 17:11, 10 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piramidion
Poszukujący Drogi
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 10:57, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Jedna mała uwaga Marianie odnośnie wahadła. Za jego pośrednictwe rozmawiamy z Nadświadomością a nie Podświadomością lub jak kto woli Wyższą Jaźnią, Aniołem Stróżem. Opiekunem Duchowym, Nadduszą w końcu Bogiem. Wszystkie te nazwy dotycza tego samego. Podświadomość nie ma innej wiedzy niz ta która sami jej przekażemy w trakcie naszego życiowego doświadczania. Albo inaczej, na czas inkarnacji w ludzkim ciele dostała amnezji i zapomniała tą wiedzę jako że sądzę, iż jest ona zindywidualizowaną na czas pojedynczego wcielenia częścią Nadświadomości, której przekazuje emocje związane z doświadczaniem życia.
Oczywiście przychylam sie do Twojej sugestii zakończenia tej duskusji na tym etapie. Z całym szacunkiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinddevil
Forum Admin
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 18:09, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wracając do koncepcji zła - nie wiem czy każdy czytał FAQ Lyricus([link widoczny dla zalogowanych]), wkleję więc fragment odpowiadający na pytanie o zło i jego Źródła.
Cytat: | PYTANIE 9
Czy możecie wyjaśnić koncepcję zła ? Czy jest ona prawdziwa ?
ODPOWIEDŹ 9
Największym niepokojem we wszechświecie nie jest zło, ale niewiedza (nieznajomość, ignorancja - przyp.tł.). Kiedy członkowie gatunku znajdują się w stanie nieznajomości własnej tożsamości jako zindywidualizowanej świadomości, są wtedy znacznie łatwiej manipulowani i zwodzeni przez doczesne iluzje MEST (Matter, Energy, Space, Time -- Materii, Energii, Przestrzeni, Czasu). Wszechświat MEST jest jedynie najbardziej zewnętrznym widokiem multiwersu, a ci którzy się z nim identyfikują -- jako z swym prawdziwym domem -- żyją w nieznajomości (niewiedzy).
To właśnie z tego braku wiedzy koncepcja zła została rozpropagowana na obszary charakterów, energii, czy motywacji. Zło, w czystej istocie swego znaczenia, oznacza po prostu częściowe (niecałkowite, ograniczone - przyp.tł.) uświadomienie; a z powodu tego jedynie częściowego uświadomienia przewoźnik duszy gatunku jest zdolny do zachowań, które określić można jako zło. Zło, w odniesieniu do Pierwszego Źródła, w ogóle nie istnieje. Zło nie jest skodyfikowanym systemem energii ani inteligencją. Jest ono behawioralną ekspresją niewiedzy, i niczym więcej.
W powyższym kontekście, Lyricus jest zaniepokojony złem, ale nie obawia się jego potęgi czy wpływu gdyż zło nie jest skoordynowane i spójne, w przeciwieństwie do tych, którzy są zestrojeni z Pierwszym Źródłem. Ponadto, zło jest znacznie bardziej w konflikcie samo w sobie, niż z Pierwszym Źródłem czy zestrojonymi z nim ekspresjami. W większości przypadków Lyricus spogląda na ekspresje zła całego gatunku lub jednego z jego (gatunku - przyp.tł.) członków ze współczuciem, potęgując naszą stanowczą asystę przy dążeniu do odkrycia Wielkiego Portalu przez gatunek.
W terminologii Lyricusa, zło jest oporem przed ścieżką uświadomienia -- mianowicie przed Wielkim Portalem. Opór przed odkryciem Wielkiego Portalu i jego rozkrzewieniem jest głównym następstwem niepoinformowanych istot, które pragną zachować swą osobistą władzę, a lękają się, iż oświecenie gatunku spowoduje ich zdyskredytowanie. Złu brakuje systemu korzennego, który byłby karmiony z głębi zindywidualizowanej świadomości, dlatego też łatwiej ono ustępuje gdy tylko zindywidualizowana świadomość staje się tożsamością gatunku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: USA
|
Wysłany: Sob 13:44, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Zachęcam Wszystkich zainteresowanych do zapoznania się z ostatnim tłumaczeniem wywiadu z James'em. Podaję link: [link widoczny dla zalogowanych]
No cóż, Piramidionie, widzę, że pomimo zgłoszonej przez Ciebie zgody na zaniechanie tematu zła - nie możesz się powstrzymać. Wiedza Cię rozsadza. W tej sytuacji może lepiej by było gdybyś założył nowy, swój temat? Oczywiście, jeżeli Sun's Son wyrazi zgodę.
Pozdrowienia dla Wszystkich. Marian
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Forum Admin
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: U.K.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piramidion
Poszukujący Drogi
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 15:16, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No cóż Marianie
Bardzo nad tym boleję. Z powodu jednak opacznie rozumianych moich informacji co wynika choćby z postu Sunssona pozwoliłem sobie na to podsumowanie. Wybacz mi proszę.
Z drugiej strony jak juz wielokrotnie napisano na tym forum to własnie przeciwieństwa i kontrowersje (dualizm)stymulują naszą świadomość, czy w kontekście tego nie należy w innym świetle spojrzeć na moje posty.
Cóż nam przyjdzie z przytakiwania sobie nawzajem. Z powielania czyichś, choćby najmądrzejszych teorii. Podobnie jak rózne kursu, których tyle zaliczyłeś. Czyż nie prowadzi to do tego, że stajemy sie zlepkiem czyichś światopoglądów, opinii, teorii, które przyjeliśmy "w ciemno" za swoje. Może i mądrych, choć takiej gwarancji nie ma ale nie naszych! Czy te wszystkie mądrości nie wypaczają czasem naszej własnej drogi, tożsamości? Wszak tak naprawdę jesteśmy tym i to ma dla nas rzeczywistą wartośc co sami doświadczymy. Czyż nie powinniśmy być buntownikami i zerwać ze wszelkimi schamatami.
To nie wiedza mnie rozsadza Marianie ale potrzeba podzielenia się tym co dane mi było poznać aby przestrzec innych.
Reasumując, ja zrobiłem swoje, czy ktoś z tego skorzysta to już jego sprawa i nic mi do tego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piramidion dnia Nie 11:53, 18 Gru 2005, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piramidion
Poszukujący Drogi
Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 20:00, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Świetny kompromis Sunsson, dzięki w imieniu tych, których to interesuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|