Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

kryzys w Rytach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Kiedy nadejdzie kryzys i niechęć...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jabu
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Sob 22:59, 31 Mar 2007    Temat postu:

Nie pomaga:) sprawdziłem..Po prostu trzeba się przemóc i robić swoje. Ale, czasami naprawdę się nie chce. Najgorszą rzeczą jest odpuścić sobie..niby tylko dzisiaj..no może jeszcze jutro.. i po rytuałach..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bart
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Warszawa/Ursynów

PostWysłany: Pon 11:01, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Przyjrzyj się swojemu otoczeniu. Czy przypadkiem na codzień nie stykasz się z czymś co wymaga regularnie dużego wydatku energetycznego? Wymienię kilka czynników. Trudna uciążliwa praca, zbyt wiele zadań codziennych i spowodowane tym ciągłe uporczywe myśli na ich temat, męczące osoby w otoczeniu, zbyt długie przebywanie w skażonej przemysłem okolicy, niewysypianie się? Bardzo ważnym jest obserwacja jakości snu. Jeżeli rano budzisz się niezregenerowany to jest to pierwsza sprawa, której należy się przyjrzeć.

Jeżeli namierzysz i zlikwidujesz przyczynę problemu to siły wrócą. Nawet rytuały nie pomogą jeżeli organizm boryka się z czynnikami regularnie osłabiającymi go.

Tyle moich sugestii. Myślę że pozostali forumowicze również dopomogąMruga Pozdrowienia Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabu
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pon 17:14, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Bart..

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić..ale, przeciętny człowiek jest poddany wszystkim tym czynnikom. No, może prawie wszystkm.. jednak będę się upierał przy tym, żeby robić swoje (rytuały) i starać się przeczekać gorsze czasy. Kiedyś będzie lepiej Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
Forum Admin



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: U.K.

PostWysłany: Pon 21:42, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Tak jest , czasami nawet systematyczne odzialywanie rytow jest jakby zaklocane przezt potok codziennej nudnej uciazliwosci...tylko czasem to wcale nie musi byc takie przybijajace.nie sama dyscyplina czlowiek zyje;)
Zapusciles sobie kiedys jakas fajna muze do cwiczen , i starales sie dac cialu"wolna reke"?- spobuj. Bedzie , moze byc niesamowicie ciekawie.

-jabu.

...aa a doczekam sie jakichs fotek od ciebie jabu?, jam cierpliw ale i ciekawy Wesoly Nie musza byc zaraz na forum , moze na poczte byc.
pozdrowienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabu
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pon 22:13, 02 Kwi 2007    Temat postu:

No, tak..fotki..
Zupełnie o tym zapomniałem. Oczywiście, że będą..zrobię sesję i podeślęWesoly


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bart
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Warszawa/Ursynów

PostWysłany: Wto 19:17, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Zgodzę się, czynniki, które wymieniłem przeplatają się przez nasze życie, stawiają nam wyzwania i z czasem wzbogacają o doświadczenie. Jednak zbytnie i długotrwałe ich nasilenie jest drenujące z sił i do niczego konstruktywnego nie prowadzi. Właśnie taką sytuację miałem na myśli.

Zgodzę się również z Sun's Son. Na pewno warto wyrobić sobie nastawienie do tyruałów jak do czegoś przyjemnego, jak do jednego z bardziej radosnych momentów w ciągu dnia Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AMir
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z Raju :)

PostWysłany: Wto 22:03, 10 Kwi 2007    Temat postu: jakie nastawienie?

proponuję odpuścić dorabianie filozofii i iść za uczuciem. Rób tak rytuały, żebyś czuł dobre uczucia - przyjemność, czy nie czujesz przyjemności jak robisz rytuały jak terminator - trzaskasz jeden po drugim i zwyczajnie czujesz siłę, a może je robisz za wolno i czujesz zmęczenie, bo następuje przeładowanie energią i organizm nie daje rady jej przerobić, odpuść i rób na luzie, tak byś miał dobre samopoczucie, a reszta przyjdzie sama. Z mojego doświadczenia jak się zniechęcam to zaczynam robić rytuały szybciej, a wtedy dostaję skrzydeł i co to ma wspólnego z tytułem strony:-). A jak zrobisz rytuały tak by to było przyjemne dla ciebie to potem chodzisz - latasz jak na skrzydłach - nadal z przyjemnością , która przchodzi czasami w szczęście.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goer
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Uć

PostWysłany: Nie 22:29, 10 Lut 2008    Temat postu:

no i w końcu u mnie sie przytrafia przerwa w cwiczeniach ;(
urodzila sie corka i mam problemy z systematycznym porannym ciwczeniem ale wykrecam sie w miare regularnym korzystaniu z takiego niby kolka do cwiczen-sklonow na podlodze Mruga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez goer dnia Nie 22:33, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alicja
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:56, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Mnie też przydarzyła się przerwa - wypadnięcie dysku z przerwaniem pierścienia, czyli 6 tygodni polegiwania w pozycji embrionalnej. Aha, wypadnięcie nie było związane z jakimś nagłym ruchem; obudziłam się pewnego ranka z narastającym bólem kręgosłupa i po 2 dniach nie mogłam się ruszać. Zdaję sobie sprawę, że z pewnych rzeczy będę musiała już na stałe zrezygnować (mam dyskopatię 3 kręgów lędźwiowych), ale co z rytami? Czy ktoś z Was miał w przeszłości jakieś podobne epizody a potem wrócił do rytów? Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bart
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Warszawa/Ursynów

PostWysłany: Pon 11:52, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Alicja napisał:
Mnie też przydarzyła się przerwa - wypadnięcie dysku ... Czy ktoś z Was miał w przeszłości jakieś podobne epizody a potem wrócił do rytów? Pozdrawiam


Cześć Alicja,

Nie miałem problemów z dyskiem, ale osobiście uważam, że ruch jest niezbędny do regeneracji kręgosłupa. A osoby ze schorzeniami potrzebują go więcej niż osoby zdrowe. Z własnego doświadczenia polecam pływanie. Siedzę przy komputerze po 8-10 godzin dziennie, przy czym pływam 2 razy w tygodniu po kilometrze + rytuały. Nie mam problemów z kręgosłupem.

W przypadku dyskopatii, zaczytuję fragment z

[link widoczny dla zalogowanych]

"Inne zabiegi też są bardzo ważne, ale ćwiczenia to podstawa. Najlepiej systematycznie korzystać z basenu. W wodzie najmniej obciążamy ciało i w miarę symetrycznie rozwijają się mięśnie. WAŻNE: przy dyskopatii nie wolno pływać „żabką”. Najlepiej pływać na plecach, bo ten styl świetnie rozwija mięśnie grzbietu."

Ja bym do tego dodał żeby nie bać się żabki ani kraula. Po prostu pływać z głową, mieć własny rozum.

Pozdrowka,
Bart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabu
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pon 22:20, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Witam. O bólach w odcinku lędźwiowym wiem już chyba wszystko, w każdym razie dużo więcej, niż bym chciałWesoly Jednak od ładnych paru lat mam z tym spokój. Dwa razy pomogła akupunktura, a tak bardziej na stałe ruch. Na razie drugi rytuał u Ciebie odpada, natomiast czwarty powinien być bardzo pomocny. Zauważyłem też, że bóle zanikają, gdy siadam w lotosie, lub półlotosie, najlepiej na niewielkim podwyższeniu pod pośladkami. Gdy najostrzejsze bóle znikną, możesz próbować rozciągać plecy poprzez zwykły skłon z prostymi kolanami-tak około minuty, po kilka powtórzeń. A, później ćwiczenia z ciężarami (to nie żart). Najlepszy jest martwy ciąg, oraz niezbyt głębokie przysiady z obciążeniem. Wypróbowałem to na sobie. Działa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alicja
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:14, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Dziękuję za wskazówki. Z aktywnością fizyczną nigdy nie miałam problemu - regularny taniec, rolki, basen no i ryty. I mam zamiar do tego wszystkiego wrócić gdy to będzie możliwe. Chwilowo muszę poczekać, aż zabliźnią się porwane tkanki a potem rehabilitacja. Zamiast tradycyjnej wybrałam chyba mało znaną u nas metodę Dorna z masażem Breussa. Jest szansa, że za 2-3 miesiące kręgi będą znów na miejscu, bez żadnej dyskopatii a ja wrócę do kompletu rytów. I tu pojawia się pytanie - od ilu powtorzeń zacznać? Od kilu czy od razu od 21?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabu
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Wto 18:49, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Nie ma co się oszukiwać-zaczniesz od trzech, a następnego dnia zrobisz 21:) Nałóg, to nałóg..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bart
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Warszawa/Ursynów

PostWysłany: Sob 22:01, 12 Wrz 2009    Temat postu:

hej hej, co u Was słychać? Mobilizujecie się i ćwiczycie czy dopada Was niechęć?

Gdy forma spada i pojawia się niechęć, nieocenioną pomoc przynosi inspiracja płynąca z dobrego tekstu. Przeczytałem opisy ćwiczeń, następnie wybrane rozdziały z książki i już mam energię do działania.

Przy okazji przypomniałem sobie niuanse ćwiczeń, które wraz z rutyną odeszły w niepamięć. Warto przezwyciężyć nie tylko niechęć ale i również rutynę i związane z nią mogące się pojawić niedbalstwo w rytach.

Dobry tekst zawsze wart czytania Wesoly Pozdrowka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goer
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Uć

PostWysłany: Pią 20:23, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Alicja napisał:
... od ilu powtorzeń zacznać? Od kilu czy od razu od 21?


proponuję zacznij powoli - od trzech powtórzeń i co tydzień dokładaj kolejne 2. 21 jest zalecane dla osób będących w rytowym rytmie Mruga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez goer dnia Pią 20:25, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Kiedy nadejdzie kryzys i niechęć... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin