Wiek, niespokojny sen

jupiter

Witam, jestem nowa na forum.
Mam kilka pytań odnośnie rytów tybetańskich i nadzieję, że znajdzie się kilka pomocnych osób do udzielenia mi porad.
Mam 21 lat, czy to jest zbyt młody wiek na rozpoczęcie przygody z rytami?
Chcę je wykonywać ze względu na to, że mam trochę skrzywiony kręgosłup i ogólnie jestem mało energiczną, ospałą osobą, która nie może poradzić sobie z nerwami i stresem.
Myślałam, że jak zacznę wykonywać ryty to wpłynie to na moje wnętrze w jakiś zbawienny sposób. Wpłynie pozytywnie na mój kręgosłup, postawę i lekkie problemy ze stawami. Uspokoi mnie wewnętrznie i jednocześnie doda mi energii. Wykonuję je rano od tygodnia po 12 powtórzeń, od tego czasu mam niespokojne noce, i faktycznie czuję lekki przypływ energii, mogę więcej pracować i moje ruchy są troszkę chaotyczne przez co rzeczy wypadają mi z rąk. Także przy wykonywaniu rytów i odchylaniu głowy do tyłu czuję z prawej strony z tyłu głowy dziwne uczucie, dźwięk, który trudno jest mi wytłumaczyć- jest to takie chrupanie. Nie wiem czy jest to normalne.
Liczę na obfite wypowiedzi na temat, który utworzyłam i serdecznie pozdrawiam wszystkich ćwiczących Wesoly

Mirek

Witaj Jupiter Wesoly

To forum jest jakby z lekka wymarłe Wesoly

)) Ale ja jeszcze czasami tu zaglądam. Co do Twoich pytań.
1. Nie sądzę, żeby było jakieś ograniczenie wiekowe dla rytuałów.
2. Radzę wykonywać ilości nieparzyste, tak jak zalecane jest to w książce, tzn. zamiast 12 powtórzeń, 11 lub 13 do czasu aż poczujesz, że możesz dodać kolejne 2 powtórzenia.
3. Przy ćwiczeniu drugim i trzecim na początku zalecałbym szczególną ostrożność. Tzn. w drugim ćwiczeniu ważne jest by mięśnie brzucha i pleców wzmocniły się. Do tego czasu lepiej nie przeciążać ciała nadmiernym napinaniem mięśni. Poza tym radziłbym pod kręgosłup lędźwiowy podkładać jakiś cienki wałek, np. zrobiony ze zrolowanego ręcznika.
Trzecie ćwiczenie radziłbym wykonywać również na początku bardzo delikatnie. Mnie strzykało w karku przez jakieś 1,5 roku. Potem strzykanie zaczęło zanikać. Teraz ten efekt już w ogóle nie występuje.

Jeszcze raz radzę. Delikatnie i ostrożnie. To są ćwiczenia na całe życie. Masz bardzo, bardzo dużo czasu na dojście do pełnej formy ich wykonywania.

pioterek

też jestem młoda, czy mogę zacząć już przygodę z rytami?

Matka

Myslę ,że śmiało możesz ropacząc

Kozak102

Warto właśnie od młodego wieku zaczynac to dłużej się zachowa zdrowie i urodę. Ważne są chęci.

Jurekiwa

Ja też jestem młoda Mruga

ale zaczyna mnie to wciągać i chyba odważę się próbować Mruga

Krol102 · Wysłany: Czw 13:44, 12 Mar 2015 Temat postu:

J jestem juz po 40-ce i propaguję ryty każdemu. nawet w bardzo młodym wieku.

wartel · Wysłany: Wto 15:04, 24 Mar 2015 Temat postu:

a po 60-tce też może być?